Pod czas seansu zastanawiałam się nad sytuacją tych ludzi. Uciekają z kraju, zostawiają za sobą wszystko w poszukiwaniu lepszego życia... z naszej perspektywy ich życie we Francji wcale kolorowe nie jest - mieszkają w odrapanym mieszkaniu, na podejrzanej dzielnicy. Mimo to nie narzekają, bo tu przynajmniej czują się jako tako bezpiecznie. Poczucie bezpieczeństwa to jedna z najważniejszych potrzeb człowieka.
Bardzo dobry! Polecam! 8/10
Ostatnio idąc ulicą, mijałem masę osób o ciemnej karnacji. Widziałęm w ich oczach przerażenie i wstyd za to co dzieje się we Francji. To właśnie pokazują "Imigranci", film, który w prosty sposób pokazuje jak jest w ich przerażającym świecie. Świecie wojny i nietolerancji, miejscu, gdzie grupa nienormalnych ludzi, jest w stanie przegonić kilka milionów niewinnych z ich domów.
Najbardziej poruszające jest to, że takie sytuacje mają miejsce. Takich osiedli jest sporo w Paryżu czy Marsylii. Rządzi tam terror i przestępcy. Nie przypomina to spokojnego kraju ale wojnę, od której chcieli uciec bohaterowie filmu.
Muszę się zgodzić. W Marsylii jest najgorzej, ale nawet na przedmieściach Paryża widać co się dzieje. Jak się jedzie na lotnisko de gaulle'a, widać niestety... bieda. Warto zobaczyć film, żeby nieco inaczej spojrzeć na sytuację imigrantów.
Mają we Francji takie życie, jakie im się należy.
Dheepan to dozorca, Yalini to kucharka, pomoc domowa. Jedyną przyszłość może mieć we Francji ich przybrana córka, Illayaal, jeśli tylko Dheepan i Yalini włożą całe swoje pieniądze w jej wykształcenie. Yalini tego nie chce. Deephana na to nie stać, również emocjonalnie.
W Anglii wiedzie się im lepiej, bo wsiąkli tam w otoczenie, które stworzyła kuzynka Yalini. Ale Dheepan ma w perspektywie ekstradycję do Francji za morderstwa na gangsterach.
Jest tak, jak ma być. I dlatego to dobry film.