a końcówkę przewijałem. Miejscami się ciągnął nie było dramaturgii, zwrotów akcji. Ścieżka dźwiękowa z legendarnym muzykiem nie pomogła. Al Pacino faktycznie dobrze zagrał ale to po prostu talent jest. Stary pryk zrobiony na super przystojnego rock mana to nie było to. Ta rola w dorobku Pacino to jakiś żart:) hehe .Obraz skojarzył mi się z jeszcze gorszym filmem Debiutanci. Filmu nie polecam. Jakby był lepszy scenariusz to powinna być nagroda dla Annette Bening.