Obawiałem się wyciskacza łez, sentymentalizmu tymczasem film, choć porusza jest czymś innym. Przede wszystkim wbija w fotel estetyką, niesamowitymi kadrami wzmocnionymi świetną muzyką Mykietyna. Film jest oparty na pewnej przewrotności - "dzięki" obrońcom zwierząt osiołek idzie na poniewierkę, na dobre i złe. Więcej nic nie napiszę. Brawo Skolimowski, obok Lecha Majewskiego, największy żyjący polski reżyser filmoway.