Dlaczego?? Bo wbrew pozorom to nie jest film dla dzieci ani nawet o dzieciach, To jest skrzyżowanie biografii zapomnianego pioniera kina z sentymentalnym przypomnieniem początków kina. I o tym jest film. Szkoda ze dziecięce uczucia pomiędzy Isabel i Hugo pozostały głęboko w tyle. Tylko tłem. Tu był spory potencjał. Po za tym wiele nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, i do bólu przewidywanych zdarzeń (to ze Hugo zostanie w końcu złapany przez strażnika i że zaadoptuje go Georges Melies było dość przewidywane) . Ogólnie to był jendka film dobry ale pozostawia niedosyt, skoro to była nostalgia i oddanie hołdu początkowo kina to czemu jest to oblane w familijną otoczką?? Film, świetny lecz zbyt bajkowy,zbyt spłycony (ten nie odżałowanie zaniechany wątek rodzącego się uczucia miedzy Isabel i Hugo choć zdarzył się trzy razy chwycić za ręce i raz pocałować.) b