PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=803181}
5,2 22 740
ocen
5,2 10 1 22740
How It Ends
powrót do forum filmu How It Ends

Jedyny plus tego filmu to ładne zdjęcia i efekty. Dialogi z kolei można ograniczyć do "shoot!" come on! "," its gonna be fine! ", każda jedna sytuacja idiotyczna. Gość podchodzi do żołnierza i mówi że był w piechocie i ten go po prostu przepuszcza.. Laska rozmawia x chłopakiem przez video i kiedy coś się dzieje pyta co się dzieje, niby zdenerwowana ale cały czas siedzi przed tym telefonem i spokojnie go sobie trzyma żeby ją kamerka złapała.. Indianka wiedząc doskonale o tym że jest jakaś tam katastrofa jedzie sobie do tej katastrofy po to żeby się wyrwać.. To że gościu pali samochód i traci na to cenna benzynę to już jest poza moją wyobraźnią co też takiego nim kierowalo.. Aktorstwo głównego pieknisiowego bohatera tak drewniane jak w trudnych sprawach - słowa wypowiadał tak jak by mówił ostatkiem sił, zero intonacji,tępy wzrok.. No a zakończenie to chamskie pójście na łatwiznę, o prostu wstyd.

ocenił(a) film na 8
Pao

1. "Gość podchodzi do żołnierza i mówi że był w piechocie i ten go po prostu przepuszcza" - sam tak robiłem. I w analogii jako żołnierz i w analogii jako weteran. W armii amerykańskiej jest bardzo wielki szacunek do weteranów. Poza tym, skąd wiesz jakie miał rozkazy? Miał swoją małą władzę, mógł przepuścić, albo nie przepuścić - wykorzystywał obie możliwości. A w ogóle to nigdy nie wiadomo czy ktoś kogo waśnie nie wpuściłeś nie okaże się wielką szychą i wtedy... Nie raz tak było!
2. "Laska rozmawia z chłopakiem przez video i kiedy coś się dzieje pyta co się dzieje, niby zdenerwowana ale cały czas siedzi przed tym telefonem i spokojnie go sobie trzyma żeby ją kamerka złapała" - też tak robiłem, z tym że miałem trochę czasu aby zakończyć rozmowę i pójść do okna. Ona nie zdążyła, po prostu.
3. "Indianka wiedząc doskonale o tym że jest jakaś tam katastrofa jedzie sobie do tej katastrofy po to żeby się wyrwać." co w tym dziwnego? Dla niej pobyt w rezerwacie był o wiele większą katastrofą niż jakiś tam choćby blackout, trzęsienie ziemi, WTC, czy coś tam innego, nie wiadomo co.
4. "To że gościu pali samochód i traci na to cenna benzynę to już jest poza moją wyobraźnią " - to już pojechałeś. Miał piechotą kanistry targać?! Przecież silnik mu się zatarł, bo miał uszkodzoną chłodnicę. Po za tym benzyna wcale nie była cenna, pełno benzyny w porzuconych wrakach i na stacjach benzynowych. Cenna była tylko na odcinku jazdy przez pustkowia, a on już był blisko wybrzeża.

ocenił(a) film na 3
Leszy2

Hmm, po Twojej odpowiedzi w punkcie 1 i 2 wnioskuję, że chyba masz podobne doświadczenia jak w filmie, a zatem jest Ci bliski, stąd tak łaskawa ocena :). Czekałam aż w punkcie 4 również napiszesz,że też tak robiłeś :)
Ja się jednak będę upierać, że benzyna jednak nie tylko na pustkowiu była cenna - z tego co pamiętam przy wyjeździe z new yorku też mieli problem z tankowaniem. Mógł zwyczajnie zostawić ją dla innych jeśli nie chciał targać. Co do punktu 3 też będę się upierać, że to jednak dziwne. WTC a katastrofa mająca wpływ na całe Stany to jednak trochę różnica, co za porównanie.
Punktem 1 i 2 mnie zgasiłeś więc niech będzie.

ocenił(a) film na 8
Pao

1. Znaczy, nigdy nikogo nie zbajerowałeś? Żadnego ciecia, ochroniarza? Ja zbajerowałem. Sam też dałem się zbajerować dziewczyną i je wpuściłem, choć moglem nie wpuścić.
2. Czy podobne? Jak słyszysz, że gdzieś bardzo blisko jedzie kilka wozów strażackich to się zainteresujesz czy to nie twój dom się pali. Ale najpierw spokojnie skończysz rozmowę.
3. Mówił do tego gościa co się z nim zamienił na jeepa, że benzynę znajdą bez trudu. W NY miał problemy KUPIĆ benzynę, bo kupujących było multum i przyjmowano tylko gotówkę. A spalił samochód bo to był najłatwiejszy sposób by pochować Toma. Miał szukać łopaty w lesie?
4. Dla Indianina w rezerwacie to zupełnie nie ma znaczenia co to była za katastrofa, mogła to być zupełnie lokalna awaria, prądu spowodowana wyjątkowo silną burzą, bo tak to wyglądało.

ocenił(a) film na 3
Leszy2

1.Aaaa.. czyli zbajerowałeś ciecia - nie żołnierza, który ma rozkazy. No to faktycznie porównywalne
2. Pani nie wygladala na zainteresowana czy zaciekawiona tylko na mocno przerażoną, jak dla mnie jest różnica
3 i 4 - musiałabym sobie przypomnieć jak to tam było po kolei, co raczej nie nastąpi. Po obejrzeniu wydawało się to bez sensu, przyjmę do wiadomości, że mogło być tak jak mówisz

ocenił(a) film na 8
Pao

Ten żołnierz na filmie pełnił właśnie rolę ciecia.
Była przerażona i co z tego? Miała rzucić telefon? Czy co?

ocenił(a) film na 9
Pao

To było Chicago.Nie Nowy Jork.

ocenił(a) film na 3
Leszy2

a rozkazy miał takie zeby nie przepuszczać, przecież powiedział, a zgodził się 'niechętnie'.
No nieważne, szkoda czasu na tak niedorzeczny film

ocenił(a) film na 8
Pao

Ehh... Nie sprawię, że film zacznie Ci się podobać, bo kule już wyszły z luf, jak mówią w Teksasie na rozlane mleko.
Ale wszystkie twoje zarzuty, obaliłem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones