Sa osoby które sie tym filmem zachwycaja i pisza o jego wyjatkowej atmosferze, czy ukrytej warstwie która moga okdryc tylko widzowie o wyjatkowej wrazliwosci i inteligencji...
Ja osobiscie nie widze w tym filmie nic wyjatkowego - proste infantylne dialogii, naiwna fabula która nie trzyma sie kupy, urywane przypadkwe watki nie wnoszace nic do tresci filmu. Ogladajac ten film mialam wrazenie ze ktos z Netflix'a rzucil na stól 10,000 dolarów i powiedzial:
- wezcie nakrecie tu na szybko jakis apokaliptyczny filmik... moze cos o przebiegunowaniu Ziemi... ale tak zeby przyczyna nie za bardzo rzucala sie w oczy... bedzie bardziej intelogentnie...takiego filmu jeszcze na stanie nie mamy...
No i szybciutko napisali na kolanie scenariusz i w tydzien nakrecili caly film.
Tak naprawde otwarte zakoczenie wcale nie przeszkadza.... nawet moze dobrze sze fim sie tak konczy. Ale przeszkadza mi cala reszta filmu i zaluje tych straconych 2 godzin.