Nie wszystko było tak jak w zwiastunie.
Było śmiechu i uśmiechu. Szału nie było ale i się nie nudziłam. Nawet nie wiedziałam kiedy mi czas zleciał gdy oglądałam. :)
Wszystko zepsuło się od 5 urodzin Dennisa. Końcówka oklepana, przewidywalna i trochę żenująca. Ta mowa Drakuli o swoim wnuku i przemiana Dennisa w wampira i potem ta "walka". "Zakończenie" zepsuło całe wrażenie z filmu. (przynajmniej zepsuła je mi).
Mimo to można obejrzeć.
A ja przede wszystkim polecam obejrzeć film z dubbingiem oryginalnym, nie polskim - różnica jest kolosalna, niestety na niekorzyść polskiej wersji.
Dokladnie mam te same odczucia. Brak mi tutaj jednego wątku, tylko jest zlepek miliona scenek, teoretycznie ze sobą powiązanych, ale w pewnym momencie miałam wrażenie, że nie nadążam za obrazem. To mnie dość drażniło i nie pozwalało się skupić. Poza tym bardzo mnie zdziwiło,że Jonnathan i Mavis wyglądają dalej jak 17- latki ( może było to zamierzone), ale w jego przypadku było to dość groteskowe ( te same krótkie gacie, żarówiasta bluza i deska na plecach - żal). Dziadka Vlada też spodziewałam się raczej w połowie filmu a nie pod koniec. Natomiast bardzo podobało mi się zwrócenie uwagi na dzisiejsze nakazy i zakazy oraz restrykcje co do wychowywania i nauki dzieci ( patrz obóz wampirzy) - świetny pstryczek w nos Unii E.