To, że Arabia Saudyjska wydała zgodę na kręcenie tam filmu, w którym do roli Arabki wybrano aktorkę znaną z rozbieralstwa, nawet mnie nie dziwi, podwójna moralność tamtego rejonu jest ogólnie znana. Ale po co kłamać po całości widzom, kiedy powszechnie wiadomo też, że w realu obcokrajowcowi dostało by się nie tylko za taki romans, lecz również za alkohol, grubą imprezę czy otwarte cwaniaczenie przed arabską pracownicą-ściemniaczką? Filmu nie polecam, tym bardziej, że Hanksa dopadł widocznie kryzys wieku średniego, skoro nawet on przystał na udział w scenie niczym z soft porno.