Oczywiście zerowa zgodność z materiałem źródłowym. Może nie na poziomie dragon balla, ale to i tak duży minus. absurd goni absurd do tego nędzne CGI zamiast kaskaderów ehh. Co jeszcze denerwowało to fakt że muzyka zagluszala akcje. A nie był to Hans Zimmer ani alan silvestri lecz niezbyt ciekawy monotonny motyw. Hitman to cichy zabójca planujący trasę ucieczki a nie jakiś terminator co pacyfikuje ambasadę. Heh kiedyś żałowałem że nie zdążyłem na to do. Kina, potem szukałem w różnych VOD i się nie doczekałem emisji. Ostatecznie kupiłem na płycie i bardzo żałuję. Na szczęście nie był drogi...