Nie będę ukrywać, że widząc hiszpańskie kino o krótkich historyjkach od razu przypomniały mi się Dzikie Historie - wiadomo, tego poziomu się nie dosięgnie, ale może będzie co oglądać.
I mówiąc krótko - wyszło lepiej niż sądziłem! Ot, niby kilka historyjek o spawach damsko-męskich, niby trywialne dialogi - ale w każdej atmosferę można kroić nożem. Czy to niezręczne spotkanie, czy babskie tajemnice, czy przelotny romans. to w każdej z historii mniej więcej co 5 minut pojawia się twist wywracający wszystko do góry nogami. Więc przez 20 minut opowieści można się parę razy solidnie zdziwić.
Ląduje w mojej szufladce "fajny film do wielokrotnego obejrzenia".