Po pierwsze - OPIS na filmwebie TO całkowity SPOILER! Niestety miałam w zwyczaju czytać przed oglądaniem opisy i tutaj też tak było - dużo straciłam. A co do samego filmu bardzo fajny, dobry dramat psychologiczny. Spodobało mi się to, że obok głównego tematu filmu - zachłanności ludzkiej i jej śmiertelnych skutków - każdy z bohaterów dodatkowo przeżywa swoją już i tak złożoną historię.
Ale ludzie, nie czyta sie opisów przed obejrzeniem filmu. Jakbym przeczytal ten opis, to bym go wcale nie obejrzal. A co do filmu, to za duzo propagandy, drugi film Jakubowskiej, jaki obejrzalem i druga propaganda.
Oj znowu ta mantra, propaganda i propaganda. Smutna historia, prawdziwi ludzie i brak katoli i czarnych sukienek, i od razu propaganda :D bardzo dobry film, Jakubowska, jak zawsze zresztą, świetnie prowadzi fabułę, pokazuje ludzi z krwi i kości, a nie papierowe szkielety. Wspaniale kreacje aktorskie, zwłaszcza Emila Karewicza, Aleksandry Śląskiej, Adama Pawlikowskiego, Mieczysława Stoora, Janiny Traczykówny, Józefa Maliszewskiego, Ignacego Machowskiego i Jana Koechera.
Strasznie żałuję, że nie mogę sobie przypomnieć tytułu polskiego filmu, chyba z lat 50, gdzie nie było ani katoli, ani czarnych sukienek, ani totalnie nic związanego z kościołem, a jednocześnie nie było w tym filmie żadnej propagandy, więc nie o to chodzi. Powyższy film i tak oceniłem na 6, czyli mimo wszystko spoko. Wanda Jakubowska akurat tak filmy reżyserowała, żeby się przypodobać władzy, natomiast nie można tego powiedzieć np. o Leonardzie Buczkowskim, gdzie ani nie ma sukienek ani propagandy zarazem.
Różnie bywało. Wprawdzie owszem, Buczkowski kręcił zawsze głównie lekkie komedyjki, ale jego przedwojenne filmy Buczkowskiego to przecież m.in. też wyidealizowane obrazy dzielnej polskiej armii ("Rapsodia Bałtyku") i historii według sanacji ("Florian"), zaś po II wojnie światowej tenże reżyser popełnił kilka produkcyjniaków będących wręcz wzorem propagandowego filmu dla mas epoki socrealizmu ("W chłopskie ręce", "Przygoda na Mariensztacie", "Pierwszy start").
Wanda Jakubowska nie chciała się przypodobać. Ona była komunistką i w socjalizm wierzyła. I co takiego ta niby propaganda tu złego zrobiła? Żeby uświadomić ludzi, jak bardzo niebezpieczne jest picie metanolu? Straszne. To Polska lat 60. Taki problem był palący. Należy Jakubowskiej podziękować.
Dzisiaj jest gorsza propaganda a kościół gorszy od komuny. PRL zrobił coś dla ludzi kościół uciska, ciągnie kasę z panstwa i nic dobrego nie robi.