Najważniejsze to być uczciwym, dla mnie te 30 minut to jedna wielka nuda, paplanina, która pozuje na coś w rodzaju wysokiej sztuki, ktoś napisał taki współczesny Szekspir, ha ha ha, To film dla kur domowych, co się kiedyś rozwiodły i teraz to znowu na nowo przeżywają. Nie przeszkadza mi ogólnie na planie w filmie, jeśli jest to paplanina w stylu Wody'ego Alena, czyli paplanina inteligentna. tu mamy paplaninę rodem z serialu, i te sztuczne i jakże żenujące dowcipy z grubej rury, oczywiście musi być pieprznie, żeby na sali publiczność miała bekę. I ten trok, że niby tak gada i kamera za nią wodzi, jak idzie do łazienki, a ona dalej gada, jakie to słabe, pseudo sztuka, sztuka opierająca się na trikach dla trzydziestolatek po perypetiach. Ludzie! Obudźcie się, kurła, czemu stajecie się tacy infantylni! Nie mam nic do aktorów, nawet ich lubię... nie wiem, może ktoś mnie przekona, że dalej jest trochę lepiej, że jest jakiś błysk. Paplanina u Polańskiego w "Rzezi", miała coś w sobie, jakaś ikrę, tu zwykłe bajdurzenie i gra na miny... miałem taką zasadę, że nie będę komentował coś co mi się nie podoba, że po prostu odpuszczam, ale zrozumiałem, że nie można tylko pisać dobrych opinii, jak są szczere i nie są hejterskie to powinno się je pisać. Ja napisałem to do ludzi, co tak samo odebrali ten film. wiem, on dostanie kilka nominacji do Oscara ale zwisa mi to. Filmu nie ocenię, bo obejrzałem tylko 30 minut, może kiedyś się przełamię. pozdrawiam wszystkich, nawet tych co uwielbiają ten film.