Witam ;) nie wiem czy już ktoś poruszał ten temat, ale mam do Was pytanie:
Też macie takie wrażenie, że gdyby przeczytali na początku swoje przemyślenia to cała historia mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej ??
Nigdy nie uczestniczyłem w takim przygotowaniu do separacji, ale możliwe, że kolejnym krokiem byłoby wymienienie wad, praca nad tym jak mogliby to zmienić itd.
Jednak do sedna: po tej jeden z końcowych scen, reakcji bohaterów i swojej (sam zacząłem myśleć za co kocham, czemu tego nie mówię, co robię źle, co mógłbym zmienić) mam wrażenie, że gdy człowiek dostanie na twarz to wszystko (zalety o których z reguły się nie mówi, wady wymienione nie w kłótni tylko takim sterylnym otoczeniu, może jakieś wskazówki jak to zmienić) to może naprawdę wszystko potoczyć się inaczej.
Oczywiście dalej mogłaby wejść na maila, przeczytać wiadomości, albo zmiana byłaby chwilowa i wracamy do punktu wyjścia, ale ... ;)
Pozdrawiam