Film ten udało mi się obejrzeć na Festivalu Kina Koreańskiego w Londynie. Twór ten wymaga nie lada cierpliwości od widza.
Nie jestem zbyt wielkim fanem kina artystycznego/ambitnego tak więc film ten obejrzałem 'tak po prostu', bez próby głębszej analizy/interpretacji itp. W filmie spodobała mi się sceneria i atmosfera wyobcowania. Akcja toczy się w Himalajach. Oglądając, aż trudno uwierzyć, że tam też toczy się życie.
Ciężko zrozumiec ten film także Koreańczykom, gdyź część dialogów po nepalsku nie jest podpisana (ani Koreańsku ani Angielsku), szczególnie jeśli chodzi o końcówkę.
Film opowiada o zmeczonym codziennymi problemami z zarabianiem pieniedzy (aby utrzymac wyslana za morze rodzine) i zyciem wykorzystuje smierc nepalskiego pracownika fabryki brata aby udac sie do jego wioski w Himalajach(by przekazac urne rodzinie) i tam sprobowac wypoczac.
Jest to bardzo osobisty film Choiego gdyz gra postac bliska sobie. Wraca ta rola po 4 letniej przerwie spowodowanej udzialem w reklamie firmy pozyczkowej.
RZeczywiscie akcja toczy sie wolno a sceny sa dlugie.
Zreszta jak zawsze w przypadku koreanskiego kina polecam artykul erudyty Xa na Twitchu ;p
8/10 jesli lubisz ogladac 3 minutowe sceny siedzenia na lawce, pedzenia koz, wspinaczki po sciezce czy lezenia w lozku itp.