Typowa amerykańska familia Hendersonów (John Lithgow, Melinda Dillon, David Suchet) w dobrym nastroju wraca z wyprawy myśliwskiej. Nagle przed maską ich samochodu wyrasta ktoś, kogo nie daje się już ominąć. Przerażeni Hendersonowie wyskakują z samochodu przekonani, że zabili człowieka. Jednak po dokładniejszym zbadaniu ofiary okazuje się, że potrącili legendarnego "Bigfoota" (Wielką Stopę), czyli amerykańską odmianę Yetii, która wedle starych podań zamieszkuje stoki Gór Skalistych. Przekonani, że stwór nie żyje, z braku lepszego pomysłu, zabierają go do domu. Jak łatwo się domyśleć po jakimś czasie Bigfoot dochodzi do siebie i ku zdziwieniu Hendersonów jest całkiem miłym i przyjaznym stworzeniem. Niebawem Harry staje się pełnoprawnym członkiem rodziny z czym wiążą się radości i kłopoty. Hendersonowie muszą bowiem ukrywać Harry'iego przed władzami i pewnym człowiekiem, którego życiowym celem jest schwytanie "Bigfoota".

Rodzina Hendersonów, podczas powrotu z polowania potrąca samochodem jakąś istotę. Okazuje się, iż jest to Wielka Stopa, mit regionu Seattle. Myśląc, że stwór nie żyje głowa rodziny - George zabiera zwłoki, mając na myśli sprzedanie ich za duże pieniądze. Po powrocie do domu stwór ożywa, po czym... niszczy dom. Nie robi tego specjalnie, jest za duży i za ciężki jak na ludzkie warunki. George, nie mogąc zapanować nad "bigfootem" chce go zastrzelić. Kiedy jednak mierzy do stwora, zdaje sobie sprawę, iż to nie jest zwierzę. Harry, gdyż tak zostaje nazwany przyjazny futrzak, okazuje się sympatycznym i niegroźnym stworzeniem. Pomimo tego, wkrótce miejscowa ludność dowiaduje się o istnieniu legendarnego potwora i zaczyna się nagonka. Szczególną aktywność wykazuje myśliwy Jaques LeFleur. Hendersonowie pokazują Harrego doktorowi Wallace'owi Wrightwoodowi, który jest pod wielkim wrażeniem. Postanawiają wywieźć Harry'ego w ośnieżone lasy. Czy zdążą?