Ja nie.Przeciwieństwa się przyciągają(Ron i Hermiona)

też byłem za tym aby Harry był z Hermioną

a ja od początku wiedziałam że będzie z Hermioną,nie wiem gdzie w książce czy w filmie coś sugerowano bo ja na nic takiego nie zwróciłam uwagi,wprost przeciwnie,zawsze byli tylko,czy może aż przyjaciółmi,już od 2 części wiedziałam że Hermiona będzie z Ronem,łatwo było się zorientować kiedy na końcu Harremu padła w objęcia a z Ronem się zawstydzili i uściskali sobie ręce
poza tym moim zdaniem nie pasowali do siebie,

Przyznam się, że z miejsca zeswatałam Hermionę z Harrym. Jednak nie przykładałam do tego większej wagi.Rowling naprawdę genialnie przemyślała całość bo początkowe sygnały były delikatne, ale po poznaniu ostatniego tomu te szczegóły stają się wyraziste.

Właśnie obejrzałam Więźnia Azkabanu na TVNie.Widać, że Hermionie bliższy jest właśnie Ron.Wystarczy scena kiedy patrzą na egzekucję hipogryfa.Granger chowa się w ramionach Weasley'a a nie Pottera.

Nie mniej emocjonujące są relacje na linii Harry i Ginny. To wmawianie sobie, że to tylko siostra Rona i dlatego tak się o nią troszczy. Potem zaś dylemat natury moralnej...bo to siostra jego najlepszego przyjaciela.

Mam ochotę na powtórkę całej serii, ale nie mam czasu na czytanie. Tak ze mną jest, że serię o Potterze pochłaniam jak w transie.

a cóż tu trudnego przeczytać całą serię??? 1,5 godziny poświęcić dziennie i przeczytane niebawem.. no przynajmniej dla mnie to nic trudnego.. od 23 do 1 w nocy zawsze cos sobie czytam.. i bez problemu 90-120 stron przeczytam.. więc kilka nocy i po całej sadze.. w 2,5 tyg. przeczytałem "Mroczną wieżę" Kinga.. nie zaniedbując pracy, żony i obowiązków rodzinnych.. a to ma kilkaset stron więcej od Harrego Pottera

dla mnie pasowali jak najbardziej... ;) i tak myslalem od samego poczatku...

poprostu Harremu wpadla w ramiona gdyz nie zapomnij ze Ron pojechal ją w pierwszej czesci kiedy ta zakleciem uniosla pióro... moze to byl powod dla ktorego podala mu reke, czyli mala nienawisc... ;p

a i tak szczerze powiem ze zawiodlem sie tym ze ktos inny zostal z hermioną, niz harry... takie moje male zdanie :) kazdy ma do niego prawo... ;p

Pzdr!

Hermiona nie przytuliła sie do Rona ponieważ aktorka grająca ją:czyli Emma Watson wstydziła sie to zrobić przy tylu ludziach.Zgodziła sie jednak na przytulenie do Harrego.Jest to jedna z jej najmniej lubianych scen.I tajemnica sie wyjaśniła:D

no sorry żebym ja się jeszcze zastanawiała co było za kulisami ;-)
mi pasuje ta scena,zwłaszcza w kontekście przyszłego związku i uczucia jakie ich połączyło,można powiedzieć że bardzo dobrze to wyszło
byli wtedy młodzi ,nieśmiali i się zawstydzili bo coś do siebie poczuli ale jeszcze nie wiedzieli co to ;-)

no to wielka mi aktorka jak nie jest w stanie się przytulić ;)

No co wy, od kiedy odkryłam, że istnieje coś takiego jak chemia między ksiązkowym bohaterami, wiedziałam, że nie ma nic prócz Rona i Hermiony :) Dla mnie są jak 2 idealnie pasujące do siebie puzzle...

Jestem chyba jedną z większych fanek pary Ron/Hermiona, więc byłam po siódmej części zadowolona:)) Chyba od pierwszej książki im kibicowałam, po tych ich kłotniach, na zasadzie przeciwieństwa się przyciągają;)
Harry i Hermiona wg mnie nie pasowali do siebie. Nigdy się nie pokłócili. Ich relacja jest typowo siostrzano-braterska. Wiem, że z Ginny też tak było, ale.. to co innego. Hermiona była jego najlepszą przyjaciółką, powierniczką w trudnych chwilach, ale nie miłością. Definitywnie nie.
Ale szanuję czyjeś odmienne zdanie:)))
Pozdrowienia dla fanów HP:)

Cho wcale nie była japonką. Chang to chińskie nazwisko (to tak na marginesie ;P).

Do Japończyków sentyment większy,bo to w końcu twórcy anime:-)

Powiem wam tak. od razu spodobało by się wszystkim, że Harry jest z Ginny gdyby od samego początku wzięli jakaś laskę na Ginny, choć i tak nie jest złe, mogło być gorzej :> noo więc, Niech sobie Harry będzie z Giną a Ron z Hermioną, ostatnia cześć jest bardzo dobrą odpowiedzią dlaczego tak a nie inaczej ;]

Gdy byłam na etapie czytania trzeciej i czwartej części, miałam nadzieję, że Harry i Hermiona będą razem (choć czułam, że jest coś między Hermioną i Ronem oraz było dla mnie całkowicie jasne, że Ginny podkochuje się w Harrym). Coś przed premierą piątej części książki albo tuż po niej przeczytałam wywiad z Rowling, w którym powiedziała, że Hermiona będzie z Ronem, a Harry z Ginny. Dodała też, że można było nie zauważyć "tego czegoś" między Hermioną a Ronem jeszcze w trzeciej części (choć umieściła sugestie co do tego), ale w czwartej części było to już tak widoczne, że nie może zrozumieć, jak można było to zignorować i dalej być za parą Harry/Hermiona. Rozwój akcji oraz zakończenie więc mnie nie zaskoczyły ;P

Innymi słowy: czytajcie wywiady, ludzie, jeśliście fanami, a nie będziecie potem mieć pretensji do ludzi i świata ;P

Ja jakoś od począku byłam za Harrym i Hermioną...Ale że Harry i Ginny!! Oki, to że ona w nim się podkochiwała widac było na kilometr...ale że on w niej!! Ja tam jednak wolałam Harrego i Hermione...szkoda

Harry zadurzył się w Ginny w szóstej części, gdy dziołcha przestała być dziewczynką, a stała się kobietą ;) Ale faktycznie za bardzo gwałtownie się to stało ;P

a jak jest czasami w życiu? nie wiadomo kiedy człowieka cos trafi ;p;) nie mów że Twoje miłosci rozwijały się latami (chociaż tak czasami bywa) ale przeważnie jeśli coś się czasami dzieje z uczuciami to jest to raczej nagłe.. wystarczy "małe" coś.. i może pójść iskra która rozpali uczucie ;) <sam tak miałem>

Jestem zmuszona przyznać ci rację ;)

Otóż to.! Pewne aluzje wyczułam odnośnie par już w trzeciej części, nie pamiętam dlaczego, bo to jedyna część którą czytałam tylko raz; ale już było to bzdurne przeczucie. Poza tym... filmy! Od samego początku, w Kamieniu widzieliśmy wszyscy to przywitanie naszej "trójcy" po przebudzeniu Hermiony ze spetryfikowania. W Komnacie Harry i Ginny, rycerz ratuje księżniczkę z rąk bazyliszka i dziennika. Dalszy ciąg znamy. Jeśli chodzi o Czarę Ognia to tam odnośnie Hermiony i Rona nie było już żadnych wątpliwości.
Wybaczcie, że tak gorliwie bronię Rowling, ale do Ginny sympatię poczułam już na samym początku "Kamienia..." i gorliwie jej życzyłam Harry'ego. Gdy jednak patrzę z perspektywy czasu to Ron i Hermiona są znacznie charyzmatyczniejszą parą.
Ilekroć czytam funfiction z Harry'm i Hermioną w roli głównej to płaczę ze śmiechu... Przepraszam niezmiernie za tak subiektywną ocenę.
Pozdrawiam serdecznie.

W książkach w 4 części Ron i Hermiona ciągle się kłócili, nie podobają mi się związki tworzone na oparciu że oboje ciągle się kłócą i potem z tego rodzi się miłość a tymczasem w filmie to tylko Hermiona lgnęła do Harrego

Oż Ty w życiu. Nigdy! Hermiona i Harry dla mnie to jak rodzeństwo, oparcie mają w sobie, ale... tak poza tym by do siebie kompletnie nie pasowali. To Ronald jest stworzony wręcz dla Hermiony ;)
Jednak... to wszystko kwestia gustu. Co poniektórzy przecież widzieli Hermionę ze Snape'm lub Malfoyem (seniorem, juniorem, jakkolwiek)
Pozdrawiam!

A właśnie propo pairingów typu Hermiona/Severus lub Hermiona/Draco: czym, u licha, kierowali się zwolennicy tych pairingów, którzy byli zawiedzeni tym, że nic z nich nie wyszło (chodzi mi zwłaszcza o ten drugi)? Które niby momenty książki (ewentualnie filmu) mogłyby świadczyć o tym, że między np. H & D coś jest? A zresztą, niektóre pairingi mnie przerażają (jeśli idzie o wyobraźnię twórców): Minerva/Sybilla, Lucjusz/Cho, Fleur/Minerva... Ale i tak żaden z nich nie jest w stanie przebić tego:
http://www.youtube.com/watch?v=ZuAj5vKLioc - Ginny/bazyliszek, Queen "Too Much Love Will Kill You" :>
Ten pairing jest na maksa pojechany XD

a ja wiedziałem ze nie będą ze sobą to było oczywiste ze ron zostanie z hermioną spodziewałem się bo w 4 części było nią zazdrosny oczywiście oo kruma a jak pisała do niego listy to ron się denerwował i wiedziałemm że sięw neij kochał a że Harry zostanie zz ginny tez się domyślałem choćby w 6 części Harry zaczoł z nią chodzić ale zerwał bo bał się że ją zabije alebo weźnie do niewoli i jnużsię kapnąłem że on w 7 zabije voldemorta i będzie z ginny

Tak, Ginny / bazyliszek to oryginał. :)

Ja to już wiedziałam od początku. Harry ją traktował wyłącznie jak przyjaciółke (odnosiłam wrażenie [na początku], że ona chce czegoś więcej). A Ron? Już od 4 części było wiadomo, że jest dla niego kimś więcej... a jej lekka zazdrość (wyczuwalna) jak Ron się całował z inną... i jego jak pisała z Krumem ;>
Zawsze się ze sobą droczyli ;pp a wiadomo: "Kto się czubi ten się lubi"...

Nie pasowałam mi tylko Ginny do Harre'go... ale w sumie kto by mu został?

Moze niekazdy zauwazył poprostu ze Ron i Hermiona mają sie ku sobie ale w czwartej cześci autorka wyraznie dała do zrozumienia ze cos jest na rzeczy mozna naprzykład przypomiec sobie sytuacje na balu. A Ginny kochała sie w Harrym od początku np. jak w cześci drugiej przesłała mu walentynke z czego smiał sie Drako no ale chyba niektóre osoby kieruja sie samym filmem . Dam dobrą rade poczytajcie książke i wiecej szczegółów wyłapiecie:) Uważam ze Harry i Hermiona niepasowaliby do siebie są jak siostra i brat. Autorka dobrze wykonbinowała dzieki Ginny ma rodzine ktorą kocha

Od samego początku wiedziałam, że Ron i Hermiona będą razem, a zrozumiałam to dzięki telenowelom. Kto choć raz obejrzał takową produkcję, powinien zauważyć, że dwie postacie jeśli się ze sobą często kłócą to w 80% przypadków pod koniec zostaną parą. Ten schemat tak często jest powtarzany... A 4 część zupełnie utwierdziła mnie w przekonaniu, że oni się kochają. To było aż nazbyt oczywiste.

Nieee...Oni do siebie nie pasują :) Chociaż powiem Ci, że gdy przeczytałam dwie pierwsze części też strasznie chciałam, żeby oni byli razem ;) Harry jakoś mi nie pasował z Ginny;P No ale jak ktoś już słusznie napisał przeciwieństwa się przyciągają czyli Ron i Hermiona xd A Harry w części siódmej dodał sam, żę Hermiona jest dla niego jak siostra, i że zawsze tak było. xd

przeciez to, ze Ron bedzie z Hermiona mozna bylo przewidziec. Jesli to Harry bylby mezem Hermiony to z kim bylby Ron? bo chyba nie z Lavender:P
A poza tym jakos nie wyobrazam sobie Harry'ego z Hermiona ;)

Harry nie tanczyl z japonką tylko z hinduską a dokładniej z Parvati Patil :)

A ja uważałam że Ron będzie z Hermioną. Może nie od samego początku ale z każdą częścią Harrego coś ich do siebie przyciągało. Coraz bardziej i bardziej.... Chociaż nie mała bym nic przeciwko jakby Harry został z Hermioną, ale co w tedy z Ronem?

heh O czym wy tu piszecie przeciez Harry Potter jest gejem.

Oczywiście. Potajemnie spotyka się z Edwardem.

No tak harry spotyka sie z edwardem ze zmierzchu :P

ja też myślałem że ron z hermioną będzie ... skapłem się w 5 części ;]

a ja spotkałam kiedys ff z odjechanym pairingiem Colin Creevey/ Bellatrix lestrange

Ja osobiście wolałabym, aby główna trójka bohaterów, nadal pozostała przyjaciółmi.
Ale skoro jest tak jak jest, to i tak lepiej, że Hermiona jest jednak z Ronem, niż z Harrym.

to zakończenie na którym ron jest z hermioną, a harry z ginny jest moim zdaniem nieco 'smutne'. i jak najbardziej uważam, że harry powinien być z hermioną. od początku coś tak ich do siebie ciągnęło i uważam, że powinni być razem. szkoda że tak nie było ;(

o nie, Hermiona idealnie pasuje do Rona to widać gołym okiem ^^
i Harry do Ginny także.

Relacje Hermiony i Harry'ego to takie czysto przyjacielskie, a z Ronem już od chyba 2 czy 3 części była chemia.

jeśli oglądaliście Harry Potter i Książę Półkrwi tak Hermiona mówi wyraźnie
że kocha Rona a Harry zostanie z Ginny Weasley jeśli mi nie wierzycie to
sobie przeczytajcie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Harry_Potter_i_Insygnia_%C5%9Amierci na samym
dole epilog

ja tam od 2 tomu wiedziałam że Harry będzie z Ginny i jestem z tego powodu niewymownie szczczęśliwa XD

Musze sie przyznać że ja też...zwłaszcza w filmie zdawało sie że oni będą razem...strasznie sie zawiodłam że nie są parą ;(
Nie żebym miała coś do Ginny czy Rona ale no cóż...pozostało mi tylko oglądanie video i czytanie opowiadań

J.K wiedziała co robi łącząc Rona z Hermioną

A ja tam od początku wiedziałam, że Ron będzie z Hermioną i to jest moja ulubiona para

Harry i Hermiona hmm... Nie, to mi nie pasuje. :D Harry kochał Hermionę, tyle że jak siostrę i to było dla mnie jasne już od pierwszej części.
Pomyślmy, jakie jeszcze można zrobić pairingi? Luna+Nevill, Sprout+Filtwick, Sybilla+Syriusz, Umbridge+Filch, McGonagall+Krum. Ale mój ulubiony to Voldi+Bellatrix. xD

Voldi+Bellatrix? No cóż, szczerze mówiąc to oni się nadają na parę xD Pierwszy raz gdy czytałam 7 tom miałam nieodparte wrażenie, że Bella kocha Czarnego Pana jakąś obsesyjną miłością xD Aż dziwne w jej wykonaniu to było xD Bellatrix i miłość xD
Natomiast co do Harry'ego i Hermiony... No cóż, na początku myślałam że coś się między nimi będzie, ale im dalej w las tym więcej drzew, i już w sumie od 4 części wiadome było że Ron będzie z Hermioną... Ogólnie Ginny wydawała mi się jakaś taka dziwna itd (może przez to że niezbyt lubię tę aktorkę co ją gra w filmach, a książki zaczęłam czytać w tym samym czasie, w którym pierwszy film się pojawił) dlatego ogólnie nie "swatałam jej" z Harrym. Sądziłam, że Rowling wymyśli jakieś inne, zaskakujące rozwiązanie tego wątku, no ale cóż, niestety tutaj pozostała przewidywalna do samego końca. Jedyny plus z tego wszystkiego to to, że Harry w pełni stał się członkiem rodziny Weasley'ów.

Ja muszę przyznać, że zawsze byłam za Harrym i Hermioną i będę. No ale rzeczywiście od 6 części już było wiadome kto zostanie z kim, a szkoda :(

Ja od zawsz wiedziałam że Harry nie będzie z Hermioną ale również nie wiedziałam że Ron z nią będzie :)) Ale oprócz tego gdy wyszła plotka że Hermiona będzie z Draco to ja w nią bezgranicznie uwierzyłam :D Była mała i głupia :P Ale ogólnie to Hermiona bardziej pasuje do Rona niż do Harry'ego :)))

przez cała serie mialam taka nadzieje :( niestety rowling postanowila inaczej :D