który jest przerażający. Handlowanie barterowe z samochodu, cennik bardzo ciekawy. Buty za jedyne 25 kg ziemniaków, szczotka do ubrań podobnie. Gdyby przenieść wystawców z polskich rynków/targów, to w Gruzji oszaleliby z nadmiaru towaru. Nie wiedzieliby tyko skąd brać na to pieniądze. Jest jak jest w tym naszym kraju, ale pomyśleć jak mają inni i porównać, to nie ma co narzekać. Zerknąć nie zawadzi.