Równie dobrze mogłabym napisać, że: "Krew mnie zalewa jak widzę na jakim poziomie jest animacja w tym filmie". Wiadomo, że to nie Pixar, ale to nie usprawiedliwia filmu. Wiele ludzi, w tym na przykład ja, uważa, że pod względem formalnym jest po prostu fatalny.
A o co mi chodzi: Rozumiem, że tobie animacja w "Gwieździe Kopernika" może się podobać, nawet bardzo. To twoje osobiste zdanie, nikt nie ma zamiaru go podważać. Ale jak wyżej: to twoje zdanie. Czemu więc denerwujesz się, kiedy inni wyrażają swoje, niepokrywające się z twoim?

A ja się zgadzam z kolegą powyżej! Film może rzeczywiście powinien zawierać więcej planów ogólnych, bo może zdawać się trochę zatłoczony, niektóre sentencje Mikołaja są zbyt trudne dla docelowego odbiorcy jakim jest dziecko, a animacja nie jest zawsze "równa", ale aż się mile zdziwiłam, że ma tak interesującą fabułę! I z pewnością taka bajka to nie wstyd dla Polski! Jestem naprawdę mile zaskoczona.

Ci, którzy piszą, że animacja jest fatalna, nie biorą pod uwagę, że to nie jest bajka w stylu disneyowsko-pixarowskim. To jest animowany film dla dzieci o tematyce historycznej, a to zupełnie inna para kaloszy - zupełnie inne prowadzenie narracji i animacji. O tyle mylące, że zwykle tego typu produkcje mają formę serialu ('Byli sobie odkrywcy'/'Liberty Kids' itp.). Tutaj nie chodzi o efekty specjalne. Chodzi o prostą kreskę, wierność realiom historycznym i 'wciągnięcie' młodego widza przez dziecięcego bohatera w sam środek ważnego wydarzenia historycznego. Pod tym względem film jest OK.