Bardziej niż "Ryzykant", ale nie tak bardzo jak "Szpicel". Z początku powolny, ale z czasem robi się niesamowicie wciągający. Scena z pociągiem faktycznie wygląda może trochę sztucznie, ale co z tego? w sumie i tak zrobiona starannie, a nie o efekciarstwo, anie nawet efektywność scen akcji tu chodzi. Klimat i muzyka - rewelacja. Zdecydowanie polecam.
Niesamowite kino! Sceny pociągowe [-nad oraz -w] były skonstruowane w fantastyczny sposób. Odbiorca niemal wczuwał się w losy bohatera, momentami przechodziły mi ciarki patrząc na powolne i niezbyt pewne ruchy bohatera. Melville wymyślił niesamowitą intrygę, opatrzył to wszystko w piękny Paryż, rewelacyjnych aktorów i charakterystyczny dla siebie spokój. Dodatkowo francuskie rytmy, genialny klimat. Myślałem, że po "Samuraju" Melville już mnie tak nie urzeknie, na szczęście myliłem się!