Bardzo mnie intersuje sprawa Josefa Fritzla, czytałem dużo na ten temat, obejrzałem dużo programów o tej sprawie, dla mnie to bardzo ciekawa sprawa, więc film oczywiście bardzo mnie zainteresował.
Podobały mi się w filmie nawiązania do prawdziwej historii, które nie były w stu procentach takie same, ale były ciekawe.
Np. W filmie powodem zniknięcia dziewczyny miał być niejaki Steve (wymyślony kolega), a w prawdziwej historii ojciec mówił, że dziewczyna rzekomo wstąpiła do sekty. Wszyscy uwierzyli w wymyślone kłamstwa ojca w obu przypadkach.
Drugi przykład: widzimy jak dziewczyna kopie łyżką w suficie, aby ktoś na zewnątrz ją zauważył. W prawdziwej historii jej ojciec wynajmował pokój w domu dla gości. Zarówno goście jak i facet na ulicy (w filmie) słyszeli coś z piwnicy, i zgłaszali to ojcu, ale mądre wymówki ojca sprawiały, że świadkowie ignorowali dźwięki i sygnały z piwnicy, twierdząc że to nic poważnego.
Nawiązania do prawdziwej historii są trochę zmienione, i bardzo fajnie zrobione. To na plus. To mi się podoba.
Podsumowując: ten film potrafi zryć banię i zostać w pamięci. To mocny film. Ja na pewno go zapamiętam i wielokrotnie do niego powrócę. Podobna historia miała miejsce naprawdę, w latach 1984 - 2008.
Polecam serdecznie ten film.