Uwielbiam produkcje z M Luchini. Sa to zazwyczaj scenariusze inspirowane literatura. Po ich obejrzeniu po prostu mam ochote czytac.... Film wprowadza niesamowity nastroj, pozostawia pewien niedosyt. Po prostu piekny.
Nie chcialabyl zbyt duzu napisac, zeby 'nie spalic'. Kazdy, kto obejrzy ten film, bedzie go na swoj sposob dbieral.
Do wsi normandzkiej wprowadza sie malzenstwo z Anglii o nazwisku Bovery - Martin, sasiad z przeciwka, zakochany w literaturze, od razu kojarzy nazwisko z powiescia Mrs Bovary i widzi tez w zyciu tej rodziny wiele wspolnego z zyciem pani Bovary z powiesci Gustawa Flauberta.
Historia czasami zabawna, czasami smutna z nutka erotyzmu. Film nakrecony w pieknej scenerii spokojne wsi francuskiej, z doskonala, jak zwykle, gra Luchiniego.
Film obejrzany w niedzielny poranek, pozostawil dobry nastroj na camy dzien.
Dzięki, dowiedziałam się więcej niż z opisu w internecie :) Luchiniego jeszcze nie znam, ale całość wygląda zachęcająco.