Spodziewałem się puenty, że czwartym aniołem jest ona ;)
To akurat było oczywiste i pasowało idealnie do sytuacji. Nawet się uśmiałem :)
przyznam szczerze, że nie pamiętam już tego filmu na tyle, by rozumieć, o co mi chodziło wtedy z tymi aniołami :D
Nie szkodzi ;)