i to jest najbardziej w nim przerażajace.Ta bezsilność maltretowanych chłopaków, zaszczepianie w nich sadyzmu, bezwzględności by dzięki tym cechom mogli przetrwać. A wszystko to z modlitwą na ustach, tylko na ustach bo w sercach jedno wielkie zło. Kolejny raz powstaje film ukazujący jak wiele zła czynią osoby duchowne, które nakaz miłości bliźniego pojmują czysto fizycznie, które zamiast tej miłości mają w sercach nienawiść. Pokrzywdzeni - w tym przypadku - dostali odszkodowania ale żadne pieniadze , żadne przeprosiny nie zwrócą im tych straconych lat ani nie naprawią zwichniętych charakterów i kręgosłupów moralnych.