Obejrzałam zachęcona opiniami tu, na filmwebie i, co tu ukrywać, uroczą morduchną Gerarda B. Tyle że po pierwszych minutach zapomniałam, że ten pan istnieje. Był już tylko "Dear Frankie".
Naprawdę, już dawno nie oglądałam tak ciepłego, wciągajacego filmu. Historia prosta, niby mozna było się domyslić, jak się zakończy, ale do ostatnich chwil tak wciągająca, że przesiedziałam jeszcze dobre 2 minuty napisów końcowych, nie będąć w stanie się poruszyć.
A co do odtwórców ról... O Butlerze juz napisałam, że to on był częściowo dla mnie wabikiem (ponoć wg. wielu to jego najlepsza rola). Nigdy nie uważałam sie za specjalistkę od oceny gry, sama talentów aktorskich nie posiadam za grosz, ale sądzą, że tych 'wielu' miało rację. Tutaj GB nie miał być ładny, miał grać. I stanął na wysokości zadania. Mortimer znałam dotad głównie z "Formuły", gdzie grała twardą babkę, tu pozytywnie mnie zaskoczyła delikatnością i swoją prawdziwością w roli kobiety postawionej przed tak trudnym zadaniem, jakim była ochrona wiary w ludzi i dziecięcej niewinności swojego syna.
Dochodzę do wniosku, że czegoś takiego w polskiej kinemotografii bym nie uświadczyła. Niby nasi twórcy kochają się w opowieściach tego typu, ale nie umieścili by jej w tak pięknych plenerach, z taką subtelnością i spokojem. Hollywood za to zrobiłoby dramacik z Happy Endem i zachodzącym słonkiem nad dokami. Takie kino europejskie właśnie kocham: pełne emocji które się czuje, a nie widzi pod postacią miotających się po ekranie aktorów.
Naprawdę gorąco polecam, dawno juz się tak nie wzruszyłam podczas oglądania filmu. Było warto.
Ubrałaś w słowa moje odczucia po tym filmie... Właśnie skończyłam go oglądać i zawładnęły mną emocje których nie potrafię opisać- jednak Ty zrobiłaś to za mnie:)
PS. Butler też był dla mnie wabikiem:)
Właśnie skończyłam oglądać...
I co tu dużo mówić, skoro w temacie wszystko zostało zawarte. (:
Również w P.S. xD
Zgadzam się z Wami w zupełności,a film również obejrzałam ze względu na Butlera i pozytywne opinie na filmwebie
taki bardzo spokojny a jednocześnie wzruszający film...
chciałabym żeby nasza tv go pokazała ale pewnie nie ma co na to liczyć
trochę brakowało mi epilogu, w którym Nieznajomy wraca ale tak też jest ok
Chyba jak większość film obejrzałam ze względu na Butlera, ale również dosyć wysoką ocenę i pozytywne opinie... Co tu dużo pisać, film zaskoczył mnie swoją prostotą, a jednocześnie wzbudził tak wiele emocji i wzruszeń...
Zdecydowanie polecam :)
Cyt. "w tak pięknych plenerach" - hihi - mnie właśnie to zwabiło :) Gerard Butler również - ale jako atut dodatkowy.
Myślę , że gdybyście tak jak ja pomieszkali na takim szkockim odludziu - film zachwyciłby Was jeszcze bardziej. Mnie oczarował - prostotą , głębią uczuć i emocji , muzyką i kreacjami aktorskimi. I to niedopowiedzenie na końcu...(bez hollywoodzkiego pocałunku i "happy endu") ...całkiem jak w życiu...wszystko się może zdarzyć :)
pozdrawiam
P.S. i tym , którzy lubią takie właśnie pełne emocji "ludzkie" historie polecam "życie ukryte w słowach" z Timem Robbinsem :)
P.P.S. Pozdrawiam zarówno autorkę postu jak i komentujących za tak rzadki ostatnio na filmwebie post na temat - zamiast obrzucania się błotem. :)
Czasem mam wrażenie, że w języku brakuje słów, by opisać jakieś uczucia, stan emocjonalny.
Po tym filmie ... mogę tylko powiedzieć, że ... milczenie jest dla 'Dear Frankie' największym komplementem.
Film faktycznie bardzo dobry [oceniam na 8/10], ciekawa fabuła i postacie spowodowały że w ogóle się nie nudziłem, i absolutnie wsiąkłem w film, choć jestem raczej fanem kina akcji...
PS. Czy jestem jedynym mężczyzną na filmwebie, który oglądał ten film? :(
nie jesteś sam:D
Film bardzo dobry ale nie uważam żeby była zagrana rola była jego najlepszą choć zagrał bardzo dobrze:]
pozdrawiam filmwebowców:D
Nie wiem ja mam opisać moje uczucia po obejrzeniu tego pięknego filmu więc podpiszę się pod tym co napisałaś.
P.S. Również obejrzałam ten film ze względu na Gerarda.
Zabierałam się za obejrzenie tego filmu już od jakiegoś czasu i dopiero dzisiaj mi się to udało. Wiedziałam, że to będzie dobry film i nie zawiodłam się:) A Gerard B. i ta jego tajemniczość... ;) Nawet nie potrafię wyrazić jak kocham filmy, w których nie ma tej amerykańskiej przewidywalności.
"Dear Frankie" warto zobaczyć.
Nie mam słów na ten film. Wieczna chwała dla europejskiego kina.
PS.
Pod koniec filmu modliłem się o to by nie było epilogu z powrotem Nieznajomego. Wtedy kompletnie pozbyłbym się męskiej dumy i zaryczał na śmierć :D
Nie widziałam jeszcze tego filmu ale po przeczytaniu waszych opinii na pewno prędko nadrobię swoje zaległości :) Polecę wam film "Życie jest piękne" - Roberto Benigniego. Na początku wydaje się być świetną komedią ale z czasem się to zmienia. Oglądałam ten film z zapartym tchem, a na końcu płakaliśmy z moim chłopakiem jak dzieci ;) Film również opowiada o tym jak rodzic, w tym wypadku ojciec, stara się uchronić swojego syna przed okrutnym światem ludzi dorosłych, dlatego po przeczytaniu opinii Kate_V mi się z tym filmem skojarzyło. Na pewno wam się spodoba :)