Pradzieje kina grozy - pomysłowa i efektowna wizualnie "adaptacja' prozy Mary Shelley - dziś już trochę zgrzybiała, ale wciąż broni się ambitnym podejściem do tematu.
+ za monstrum i kilka ciekawych rozwiązań realizacyjnych (motyw z lustrem, sobowtór)
Nie przepadam zbytnio za produkcjami praktycznie sprzed wieku, ale "Frankenstein" pozytywnie mnie zaskoczył. Podobało mi się poprostu. Lekka krótkometrażówka, ciesząca oko. 7/10
Zjadliwy po latach. Efekty specjalne, o dziwo, nie zestarzały się okrutnie. Naiwny pod względem ubogiej narracji, ale kogo to obchodzi, gdy takie filmy ogląda się dla potworów. No cóż, nie wiele tam robi. Komicznie wypadają sceny, gdy atakuje człowieka. Może gdyby był dłuższy - udałoby się coś z tego wykrzesać?
Mam pytanie, czy te odcienie niebieskiego, zoltego i fioletowego, ktore sie pojawiaja w filmie
one byly juz w oryginale? Czy to taki wspolczesny "remake" ? Bo np Nosferatu widzialem
czarnobiale cale oraz "kolorowe", z tymi odcieniami .
bez sensu film :/ frankenstain tylko łaził po pokojach i z tamtym się ciągał i nic / Wiem ze to jest stary film dlatego nie porównuje go do dzisiejszych oczywiście . Gra aktorska można zauważyć ze jest no no nawet dobra :) muzyka dopasowana ładnie , kostiumy tyle ze dekoracja w tej piwnicy co tamten stwarzał...
Wiem, że wyżej jest napisane, iż 16, ale w takim razie co to za 40-minutuwy twór?
http://www.youtube.com/watch?v=iuqb0VSS9Ow
http://video.google.pl/videoplay?docid=5760856005736992676&q=Frankenstein+durati on%3Amedium&total=2039&start=0&num=10&so=0&type=search&plindex=8
Nazywanie tego filmu arcydziełem przez pseudo krytyków jest zwyczajnie pretensjonalne. Nawet jak na film niemy jest on po prostu kiepski. Nazywanie go "dziełem" nie czyni z was filmoznawców tylko pozerów