PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=791868}

Fokstrot

Foxtrot
7,1 4 284
oceny
7,1 10 1 4284
7,1 16
ocen krytyków
Fokstrot
powrót do forum filmu Fokstrot

Film świetny, momentami wzruszający, ale ostatnia scena (wielbłąd na drodze), mogli go minąć? Czy ktoś mi to wytłumaczy?
PS: scena tańca syna rozśmiesza, a ojca- wzrusza, obie cudowne.

ocenił(a) film na 8
paulina_2017

Ale co tu jest do tłumaczenia? Syn zginął, bo pierwotnie oszukany ojciec poruszył niebo i ziemie aby teraz i zaraz zobaczyć syna, a mimowolnym sprawcą tej śmierci było wielokrotnie spotykane na posterunku zwierzę, którego senne przejścia z jednej i z drugiej strony szlabanu w żaden sposób nie wróżyły dramatyzmu ponownego spotkania już poza posterunkiem. Fatum.

ocenił(a) film na 8
paulina_2017

Jak mówią mądre powiedzenia - nie wywołuj wilka z lasu - 8/10!!!

ocenił(a) film na 5
paulina_2017

Mogli ale wtedy trzebaby uśmiercić syna inaczej ;)
Ogolnie ten film to przerost formy nad treścią czego szczytem była komiksowa historia... sceny na granicy kompletnie oderwane od poczatku i końca, zupełnie nic nie wnoszące do fabuły i chyba tylko po to żeby film nie zakończył się po godzinie i nie było w nim tylko cierpiacej twarzy ojca ale i jakieś luźniejsze sceny

ocenił(a) film na 7
paulina_2017

Zacytuję fragment wywiadu z reżyserem:

"(...) Niemniej inspiracją dla historii opowiedzianej w Fokstrocie stało się osobiste traumatyczne przeżycie. To było dawno temu, gdy najstarsza córka chodziła jeszcze do szkoły. Nigdy nie mogła wstać odpowiednio wcześnie, żeby zdążyć do niej na czas komunikacją miejską, i prosiła mnie, żebym zamówił jej taksówkę. Ten zwyczaj z jednej strony drogo mnie kosztował, z drugiej uznałem, że kontynuując go, postępuję mało wychowawczo. Któregoś ranka, gdy córka kolejny raz zaspała, zdenerwowałem się i kazałem jej iść na autobus. Myślałem, że jeśli się spóźni i dostanie burę od nauczycieli, nauczy się dyscypliny. Pół godziny po jej wyjściu usłyszałem w radiu, że jakiś terrorysta wysadził się w powietrze w jednym z autobusów numer pięć, zabijając wielu pasażerów. To była linia, którą córka jeździ do szkoły. Próbowałem się do niej dodzwonić, ale sieć komórkowa nie wytrzymała naporu połączeń, nie mogłem dowiedzieć się, czy moje dziecko jest całe i zdrowe. Przeżyłem najstraszliwszą godzinę w życiu. (...) Okazało się, że nie zdążyła na ten feralny autobus. Co więcej, wychodząc z domu, widziała go na przystanku. Zaczęła nawet biec w jego kierunku i machać do kierowcy, ale ten nie był na tyle uprzejmy, by na nią poczekać, więc pojechała następnym. (...) Kiedy opadło we mnie przerażenie, zadałem sobie pytanie, jaką lekcję mogę wyciągnąć z tego doświadczenia. Czy tamtego dnia postąpiłem właściwie? Gdzie popełniłem błąd? Co sprawiło, że zasłużyłem na taki koszmar? Doszedłem do wniosku, że nie ma w tym żadnej nauki, może poza uświadomieniem sobie, jak działa tak zwany ślepy los. Cokolwiek bym zrobił tego ranka, jego finał nie zależał ode mnie. (...).

Źródło: https://przekroj.pl/kultura/martwi-zolnierze-i-pomarancze-ewa-szponar

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones