Pierwsza połowa fajna ciekawa wciągająca. Druga część to typowe romansidło z przeciągająca się fabuła w stylu chciałabym a boje się.
Na finiszu okazuje się ze główni bohaterowie to po prostu egoiści z mentalnością nastolatków.
Ona: Zostawię dziecko i pojadę z facetem, który mnie zostawił w rynsztoku w ciąży oraz pozwolił umrzeć mojej siostrze bo jak to sam ujął nie mogę zostać w Londynie bo mnie tu nie chcą. Nigdy nie zobaczyła swojego syna mimo że jej mąż, od którego odeszła, który przy okazji ją wyciągnął z rynsztoka, uratował oraz wychowywał nie swojego syna nie zabronił jej spotkań z dzieckiem.
Mentalnie 15 latka. Może w zamyśle miało to być nawiązanie do Anny Kareniny ale Karenin był raczej zaborczy i nie pozwalał na kontakty z synem na rozwód też nie więc miało być jak w Tołstoju ale wyszło jak w listach do M.

Teraz czas na głównego Bohatera czyli Hugh Pilastera jego można opisać jako człowiek, który jako życiowy cel postanowił zostać penisem. Oto jak to zrobił:
Krok 1. Rozkochać w sobie biedna dziewczynę z plebsu nie obiecując jej nic.
Krok 2. Sprawić żeby zerwała zaręczyny (przy okazji robiąc jej dziecko).
Krok 3. Jak dziewczyna zrywa zaręczyny dla niego to oznajmić jej ze jedzie się do Nowego Jorku oczywiście bez niej. Powód bo mu w firmie nie poszło i ma tu problemy finansowe, których sam był sobie winien bo narobił sobie długów przez hazard.
Krok 4. Wracamy z N.Y. żeby wejść w fuzja z swoją dawną rodzinna firma w międzyczasie spotkać swoja była dziewczynę, która jest już żonata i znowu zacząć rozkochiwać (co z tego że mam żonę, z która przyjechałem z N.Y.).
Krok 5. Zostawić żonę dla swoje poprzedniej miłości bo dowiedziałem się ze ten jej syn to jednak mój syn.
Krok 6. Sprawić by ta była Dzialyn odeszła od męża y byłą z nim.
Krok 7. Nigdy nie zobaczyć się z synem, dla którego po części został w Londynie.

Tadammm. Film opowiada ogólnie jak być egoistą, który myśli wackiem albo waginą.
Jedyny ciekawy wątek w drugiej połowie został spłycony do dwóch strzałów w głowę i stwierdzenia że ktoś jest tchórzem.