Pomysł na scenariusz jest, dobrze dobrani do poszczególnych ról aktorzy są, ale jakoś to wszystko takie rozmyte...dużo niedopowiedzeń i naciągania, tytułowa fanka niby opętana obsesją na punkcie swojego idola, ale widz tego nie odczuwa w jej zachowaniu (poza wystrojem jej pokoju). Aczkolwiek seans dość wciągający :)