Tak się składa, że pracowałem z Polką, żoną Irakijczyka, która mieszkała przez 20 lat w Iraku. Wróciła do Polski, gdy wybuchła wojna. Także miałem opinię z pierwszej ręki, że wojna była zupełnie zbyteczna. Chętnie bym zobaczył te gadające amerykańskie głowy jak ponoszą odpowiedzialność za kłamstwa przed mediami. Kolejna ciekawą opinie poznałem, rozmawiając z polskim żołnierzem, który był ciężko ranny w Iraku. Narzekał przede wszystkim na zbyt niską rentę (2000zł, podczas gdyby pracował miałby 3000zł, dla niektórych to pewnie bardzo dużo i znając polską mentalność i chciwość pojawią się komentarze, że to i tak za dużo, ale to była renta inwalidzka. Słyszałem także o rentach dla weteranów 1300zł!). Druga sprawa żołnierze w Polsce podobno sami się zgłaszają na misję. Często tak jest ze względów finansowych, ale jest bardzo dużo przypadków, gdy żołnierz nie ma wyboru i "góra" wywiera na niego nacisk (groźba ominięcia przy awansie, nie przedłużanie kontraktu). Jednocześnie w ten sposób polski rząd bierze mniejszą odpowiedzialność za żołnierzy, bo to przecież "ochotnicy". Jeszcze jakiś czas a polecimy uwalniać irańską ropę. Nie dziwi was sposób przedstawiania wojny w mediach (TVP, Polsat, TVN itp.) Wszystko wydaję się zbyt kolorowe. Dyskusja pojawia się dopiero wtedy gdy polscy żołnierze giną. Na co dzień pokazywane są przekoloryzowane "Pocztówki z misji". I nie ma tak naprawdę zadawanych pytań: Po co? i CO Z TEGO MAMY? Stany przynajmniej zarabiają i to jest głównym powodem ich tam obecności, ale Polacy? My jeszcze dokładamy do interesu.