Nie pamiętam już dokładnie, bo oglądałem to jakiś czas temu, ale wydaje mi się, że jeśli chodzi o te dwie małpy, to one po prostu miały już dość przyjaźni/nieagresji z ludźmi i chciały pewnych zmian, które mógł im zapewnić właśnie wymieniony Koba. Pozdrawiam serdecznie.

Ironią było, że Koba zginął jak tamten facet z 1 części,

kolejny gimbus ze swoimi szkolnymi 'mundrosciami' i ograniczoną wyobraźnią, której życie jeszcze nie poszerzyło, mękoli o rzekomym braku realizmu w filmie fabularnym. RĘCE OPADAJĄ!

Gimbusem nazywaj siebie, masz problem , ze wyrazam swoja opinie ? Jesli tak to zachowaj dla siebie te wypociny , nie pozdrawiam ...