Jeśli chcecie wyjąć sobie z życia 1h40min jesteście na dobrej drodze. Dodacie sobie kolejny film do pozycji ...''straciłam/em pamięć w wypadku i teraz można mi wmawiać co się da'' ect. Mogę wam zdradzić, że po obejrzeniu filmu miałam głębokie przemyślenia, np jakim cudem zdecydowałam się na niego? Czy byłam, aż taka zdesperowana? Na pewno obejrzę go po raz drugi, jak mnie całkowicie sparaliżuje, a ktoś na złość podstawi mi telewizor pod nos. Teraz lecę zapodać sobie jakiś odcinek przyrodniczy, w którym koniecznie czyta Krystyna Czubówna. Muszę powrócić do równowagi psychicznej, i podstawowych funcji życiowych. Nikt mnie nie ostrzegł, ale ja to robię. Fabuła grozi zatwardzeniem mózgowym.
Dziękuję za rekomendację. 9 dla takiego pustostanu jak Would You Rather? To oznacza, że Estranged musi coś w sobie mieć!
hehehe to że Would You Rader dostał ode mnie tyle ile dostał to bardziej zasługa wspomnień związanych z tym filmem :) wieczór przy winie z kumpelami i z tym filmem tak się dla nas skończył, że wszystkie wydzierałyśmy się która by co wybrała.... ;) dlatego to bardziej z sentymentu, poza tym bardzo dobrze nam się ten film oglądało! Nie jestem wielbicielką duchów, więc niestety sporo mi odpada z tej tematyki. A co do Estrader? Proszę bardzo. Tylko żeby potem nie było!
Według mnie zapowiadał się znośnie jakoś do połowy, jednak po obejrzeniu do końca (niestety) fabuła okazał się bezsensowna - w sensie mocno naciągana - a film po prostu obrzydliwy, chory, nie wiem jak to inaczej określić :/
Bo sam opis nie jest wcale najgorszy. Z tego mogło być naprawdę coś! I tym sama się skusiłam, ale ta reszta.....tak jak napisałeś/aś
Obrzydliwy? Chory? Widzę, że nie oglądałeś/-aś klasyków spod znaku exploitation, gore czy rape & revenge. Polecam się zapoznać z "I spit on your grave" (1978) czy "Fight for your life" (1977).
Z pewnością po użyciu epitetów "obrzydliwy" i "chory" pokazałam, że uwielbiam taką tematykę i marzę o oglądaniu większej ilości filmów w tym stylu... Dzięki, ale sobie odpuszczę, nie moje klimaty ;) Pozdrawiam.
Skoro nie Twoje klimaty, to nie widzę sensu komentowania tego typu filmów. A uwierz - ten obraz z obrzydliwością nie miał nic wspólnego. Dobra, zanim kliknąłem na "wyślij", sobie trochę pomyślałem(!). Ja wiem, powinno się komentować tego typu produkcje, ale, droga koleżanko, nie pisz, że film jest "chory" i "obrzydliwy", bo zachęcisz fanów tego typu kina i się bardzo zawiodą x| Również pozdrawiam (:
BTW Jeśli chcesz obejrzeć jakiś dobry, klimatyczny horror/dreszczowiec, który nie ocieka krwią, nie jest obrzydliwy, a fabuła nie opiera się na schemacie "jedziemy gdzieś tam, ktoś na nas poluje, odjebmy mu łeb", to mogę coś polecić.
Rzecz w tym że powyższy tytuł jest określony jako thriller, opis na IMDb-ie brzmiał zachęcająco, a i film podobał mi się do połowy i miał w mojej opinii potencjał. No cóż, komentarze raczej służą do wyrażania swojego zdania. Nie sądzę, żeby kogoś, kto lubi takie kino mógł zniechęcić mój komentarz, zresztą nie tylko ja mam takie zdanie na temat "Estranged", jak widać choćby po części komentujących. Czy też zachęcić, nieważne. A thrillery, horrory i dreszczowce lubię obejrzeć, więc jak masz ochotę coś polecić, to czekam na sugestie, dzięki wielkie!
Moja wypowiedź: http://wklej.org/hash/365e400f5e0/
Wybacz że w linku, ale, no kur..., ten filmweb to mnie dobija, bo mi wynalazł gdzieś wulgaryzm, a żadnego tego typu słowa nie użyłem. I już nie miałem ochoty się doszukiwać w którymś słowie jego części, która mogła zostać uznana za przekleństwo. Porażka.
Oj... Wstyd, z całej listy widziałam tylko "Oculus" i bardzo mi się podobał. Przejrzałam tytuły i praktycznie wszystkie mnie zaciekawiły - zaznaczyłam sobie do obejrzenia w przyszłości. A co do "Słonecznego patrolu", na pewno przyjemnie będzie go obejrzeć w przyszłym roku. Bardzo Ci dziękuję za polecenia :)
To może filmwebowa randka, żeby wszyscy hejterzy mogli mnie znieniwidzić? Wiesz, dodanie do znajomych i takie tam...
Przecież tutaj pełno prymitywów, którzy by mnie uznali za desperata, zarywającego do lasek z filmwebu. Nie sądzisz, że to brzmi ch***wo? Ale jesli coś się tutaj napisze do jakiejś dziewczyny - jak i wszędzie w necie, na jakimkolwiek forum! - to jest się skreślonym, bo: (w opini prymitywów) "o, koleś rwie laskę w necie, jaki nołlajf, ahahahah!".
Nie chcę Cię martwić, ale przez ten drugi komentarz tak trochę zawiało desperacją... Just kidding :P
hehehe podjąłeś wyzwanie?! Przecież ostrzegałam.....xD, no ale o gustach się nie dyskutuje, co mi nie pasuje komuś może się spodobać i na tym polega wyciąganie średniej oceny z filmów.
Dlatego nie oceniłam na 1 tylko na 3. Słyszałam, że najgorszym ever jest ''Mordercza opona'' ale nie oglądałam.
http://www.filmweb.pl/film/Karol%2C+kt%C3%B3ry+zosta%C5%82+%C5%9Bwi%C4%99tym-201 4-703046
mnie ten "zafascynował"
Zobaczyłam link, kliknęłam. Kopara mi opadła. Wróciłam........zobaczyłam cudzysłów. Odetchnęłam xD (nie widziałam, może dlatego że do tej tematyki mi daaaleko)
Coś czuję, że poświęciłeś się pewnie dla dzieci. A to już coś. Bo żeby tak samemu, z własnej inicjatywy, na własną odpowiedzialność.....już bym chyba tą oponę wzięła? xD szacun.
"Mordercza opona" jest świetna, jeśli ktoś lubi kino grozy klasy Z. Reżyser "Morderczej opony" bawi się widzem i z widzem, mówiąc mu "co? myślałeś że nie zaskoczę cię jeszcze bardziej?". Do takich filmów trzeba mieć odpowiednie nastawienie. To tak jak z komediami - bardzo lubię inteligentne, bawiące filmy, z dobrymi dialogami, w których co chwilę nie pada słowo f*ck, ale nie pogardzę też odstresowiaczem dla amerykańskich nastolatków, gdzie żart się opiera na fekaliach, chlaniu, ćpaniu i seksie. Dlatego też "Morderczą oponę" oponę jestem w stanie postawić na półce obok "Egzorcysty". Nie chodzi o wartość artystyczną, to filmy z dwóch różnych biegunów, ale każdy zachwyca na swój sposób.