Wyjątkowo nieciekawy obraz. Może i są tu jakieś relacje syn - ojciec, ale patrząc na bieg filmowych zdarzeń, a raczej ich braku, nie jesteśmy w stanie poczuć sympatii do bohaterów Nadjari'ego. Wszystkie postacie ględzą i ględzą. Gdy w filmie najciekawsze jest muzyka, też w końcu nie jaka super rewelacja, to źle z tym filmem. Jest zbędny. Ani zły, ani dobry. Zbędny.