Czarowna, pełna inteligentnego humoru bajka dla dorosłych. Akcja migłaby rozgrywać się wszędzie - w popeerelowskiej wsi, w indyjskich slumsach, w rezerwacie Indian w Kanadzie, ale urok Nowej Zelandii dodaje jej wielu kolorów.

Zgadzam się z poprzednikami i dodałbym, że ten film jest w zbliżonym stylu do filmów Wesa Andersona np. Moonrise Kingdom i w klimacie animacji Pixara pt. Odlot. Ale i film w pełni oryginalny.

Chyba mogę śmiało powiedzieć, że kino Nowozelandzkie bardzo mi pasuje :D

to specyficzny humor reżysera Taika Waititi buduje odbiór omawianego filmu. Obejrzyj jego BOY albo CO ROBIMY W UKRYCIU. Tam też jest niezła beka i ten sam rodzaj inteligentnego humoru.

Nie wyobrażam sobie oglądać czegokolwiek z przymrożonym okiem

ha haaaa, padłam XD

A z przymrUżonym? ;)