"Dziką drogę" mogę śmiało polecić wszystkim fanom spokojnego, refleksyjnego, a za razem bardzo wciągającego kina drogi :) Jedna z najlepszych produkcji tego typu. Bardzo wartościowy film.
Do polecenia w kilmacie kina drogi jest rowniez australijski film "Ścieżki" z 2013. Historia Robyn Davidson, ktora w 1977 wyruszyla z 4 wielbladami i psem przez australijska putynie, ok. 2,7 tys. km. Mnie osobiscie bardziej sie podobaly sciezki, ale oba filmy sa bardzo dobre.
U mnie oba mają po 7 gwiazdek, jednak w przypadku ,,Ścieżki "ta siódemka jest mocniejsza,także w pełni podzielam opinię.
Film niezły ale trochę za dużo tych retrospekcji, a za mało samej „drogi” i zmagania się człowieka z naturą. Mogli to bardziej wywarzyć.
bo tu chodziło głównie o zmaganie się człowieka z samym sobą i swoją przeszłością a "droga" była tylko sposobem do zrozumienia tych problemów
Tez dla mnie jakos za malo tam drogi,a za duzo patrzenia wstecz.Nie wiem czy film jest az tak pociety-chodzi mi o fragment gdy pierwszy raz spotyka na szlaku osobe,kapiacego sie mezczyzne.Krzyczy ze schodzi do niego i juz inna zupelnie scena juz na drodze.Film niezly,ale te retrospekcje troche zbyt nachalnie upchane.
Film jak wiekszosc pozbawiony realizmu.juz na poczatku samotnej wedrowki zostalaby pobita,okradzoina i zgwalcona,hii.
Czyli życie też jest pozbawione realizmu skoro film jest oparty na prawdziwych wydarzeniach?
Jedyną zaletą tego filmu są ładne zdjęcia, cała reszta to papa z dodatkiem kilku mega żenujących scen gdzie gówno wylewa się z ekranu litrami. Wartość 0 .