PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=544627}
6,5 85 540
ocen
6,5 10 1 85540
3,8 4
oceny krytyków
Dziewczyna w czerwonej pelerynie
powrót do forum filmu Dziewczyna w czerwonej pelerynie

Oglądając wczoraj "Red Riding Hood", miałem wrażenie że oglądam jakiś "Zmierzch". Nie zdziwiłem się, gdy zobaczyłem kto jest reżyserem.

Po pierwsze: wszystkie kobiety w zacofanej, średniowiecznej wiosce wyglądają jak Madonna na koncercie. Nie wiedziałem, że w tamtych czasach istniał botoks, Taft na każdą pogodę i cienie do powiek Margaret Astor. Wszyscy mężczyźni wyglądają jak chłopaki z boysbandu, Peter przypomina Cristiano Ronaldo, a Henry - który jest kowalem - wygląda jak moja siostra.

Po drugie: zima, a wszyscy hasają sobie w lekkich płaszczykach i krótkich rękawach, tańczą i bawią się na zewnątrz albo ruchają na sianku.

Po trzecie: przyjeżdżają posiłki z Garym Oldmanem na czele, staje przed powozem dwóch okutych w zbroję rycerzy, zdejmują hełmy... i są czarni. Gdzie, do ku*wy nędzy, w średniowiecznej Anglii (jak przypuszczam, wszystko na to wskazuje - choćby imiona), murzyni w rycerskiej armii!!! Dobrze, że tam japończyków i ruskich jeszcze nie dali.

Po czwarte: nie będę się już przyczepiał do animacji wilkołaka (który mówi), bo jest na poziomie smoka z naszego "Wiedźmina", ale zawsze myślałem że wilkołaki i tego typu bestie, gdy atakują to rozszarpują swe ofiary, zjadają, zostawiają z nich strzępy. Tymczasem wszystkie ofiary wilkołaka mają lekkie ranki na ramieniu, albo z tyłu głowy, albo coś w tym stylu. Może wilkołak był jadowity i wstrzykiwał - jak pająk - jad jakimś żądłem, tak żeby ofiarę zakonserwować w całości i zjeść na deser?

Na plus, żeby się już nie czepiać, zasługuje scenografia. Ścieżka dźwiękowa też fajna, ale nie tworzy fajnego klimatu w tym filmie.

Ogólnie, jeżeli oglądam film kostiumowy, osadzony w średniowiecznych, czy starożytnych realiach, domagam się jakiejś konsekwencji, lekkiego zapoznania się z tematem i nie robienia z widza idioty. Dla porównania, jeżeli chcemy zobaczyć jak powinna wyglądać dobra charakteryzacja w tego typu filmach, polecam chociażby "Robin Hooda" z Costnerem albo "Rycerza Króla Artura" z R. Gere'm .

Podsumowując: jeżeli masz 15-18 lat i jesteś dziewczyną, podoba ci się Robert Pattison i przeczytałaś wszystkie części "Zmierzchu" - "Red Riding Hood" to film dla ciebie!

ocenił(a) film na 3
Knl

Zgadzam się w 100%. Film na nastolatek. S Ł A B I Z N A .

ocenił(a) film na 3
Knl

Zgadzam się w pełni, też zdziwiła mnie ta zima i ich, że tak powiem letnie ubrania. Koleżanka poleciła mi ten film i tylko dlatego zdecydowałam się go oglądnąć, ale ledwo wytrzymałam do końca. Nigdy więcej!
P.S. Te ich średniowieczne zwyczaje były nadzwyczaj współczesne, ale może tylko mi się wydawało.

ocenił(a) film na 3
ginny352

Plus chodzenie po rozżarzonych węglach... Amerykanie pomylili Europę z Indiami. Pewnie totalnie brakowało im pomysłów na średniowieczne zwyczaje wiejskiej gawiedzi, zamiast se na wikipedii sprawdzić. ;-)

Knl

Co do "Po trzecie" to w zachodnich filmach to normalka - pamiętam jakiś film produkcji BBC osadzony gdzieś w XIII wiecznej Anglii - ciemnogród i średniowiecze , a tu nagle czarna matka przełożona zakonnic...niech żyje polityczna poprawność!

użytkownik usunięty
Knl

Generalnie wszystko się zgadza i film jest do bani. Tylko jedno małe sprostowanko - to nie jest film kostiumowy, ani historyczny!
Nie opowiada losów średniowiecznej wioski. xD
To jest Fantasy!
To tak jakby się czepiać, że w LOTR'ze jakieś smoki latają i elfy poginają po lasach. :P

To tak a propos:
"Po trzecie: przyjeżdżają posiłki z Garym Oldmanem na czele, staje przed powozem dwóch okutych w zbroję rycerzy, zdejmują hełmy... i są czarni. Gdzie, do ku*wy nędzy, w średniowiecznej Anglii (jak przypuszczam, wszystko na to wskazuje - choćby imiona), murzyni w rycerskiej armii!!! Dobrze, że tam japończyków i ruskich jeszcze nie dali."
i
"Ogólnie, jeżeli oglądam film kostiumowy, osadzony w średniowiecznych, czy starożytnych realiach, domagam się jakiejś konsekwencji, lekkiego zapoznania się z tematem i nie robienia z widza idioty. Dla porównania, jeżeli chcemy zobaczyć jak powinna wyglądać dobra charakteryzacja w tego typu filmach, polecam chociażby "Robin Hooda" z Costnerem albo "Rycerza Króla Artura" z R. Gere'm ."

- Sam się zapoznaj z realiami Fantazy. W wielu filmach tego typu czarnoskórzy bohaterowie i roznegliżowane białogłowy to chleb powszedni.

Z całą resztą wypowiedzi się zgadzam.
Btw. Masz przystojną siostrę. xD

ocenił(a) film na 4

"W wielu filmach tego typu czarnoskórzy bohaterowie i roznegliżowane białogłowy to chleb powszedni." - co nie znaczy, że powinno tak być.
Jest wiele filmów fantastycznych, które trzymają się historycznej prawdy. A jeżeli chodzi o fikcję to Ok niech sobie będą czarnoskórzy rycerze, czy porozbierani zimą ludzie, ALE tylko jeśli akcja dzieje się w wyimaginowanym świecie, a nie na Ziemi (a tak jest w "Dziewczynie...", o czym świadczy chociażby fakt wiary w Boga, czy żelaznego słonia - z Rzymu).

Film był nudny i poziomem można przyrównać go do "Zmierzchu"... (swoją drogą: czy ta autorka ma jakieś szersze horyzonty, czy umie tworzyć tylko w "zmierzchowym" klimacie??)

użytkownik usunięty
Scatebra123

Nie, gatunek jest wyraźnie napisany - Fantasy.

To wcale nie znaczy, że akcja nie może się odbywać na Ziemi, może to być również jeden ze światów równoległych, itp.,itd... wariantów jest naprawdę wiele. Odsyłam chociażby do Wikipedii.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fantasy

Co oznacza słowo fantasy? Fantazję, że mozna sobie swobodnie pofantazjować na każdy temat, w przeciwieństwie do science - fiction, gdzie wymagane są podwaliny naukowe dla względów czystej przyzwoitości. W fantasy barier nie ma - feel free.

użytkownik usunięty
Scatebra123

A tak jeszcze btw. w naszym świecie był patent żelaznego byka, a nie słonia.
Bo jakiś sadysta miał właśnie "fantazję" skojarzyć sobie wrzaski pieczących się w pierwowzorze ludzi z dźwiękami wydawanymi przez rozjuszonego byka. To była dla ówczesnych taka dodatkowa "rozrywka". :/

ocenił(a) film na 3

"Nie opowiada losów średniowiecznej wioski. xD
To jest Fantasy!
To tak jakby się czepiać, że w LOTR'ze jakieś smoki latają i elfy poginają po lasach. :P"

No ja właśnie byłem przekonany, że opowiada losy jakiejś tam wioski osadzonej w czasach średniowiecza, no ale okej, nie wiemy. Skoro to fantasy to teoretycznie nie powinniśmy się czepiać. Ale w każdym podgatunku fantasy są wyznaczone pewne wzory, schematy. Skoro tworzymy naszą historię osadzoną w jakimś ogólnym wyobrażeniu średniowiecza, to niech to będzie średniowiecze, a nie High School Musical. Nie mam nic przeciwko że był wilkołak, nadprzyrodzone moce itp, bo to jakby integralny element fantasy, z tym że mam wrażenie, że mamy do czynienia z pastiszem, a nie filmem zrobionym - mimo wszystko - w założeniu na poważnie.

użytkownik usunięty
Knl

Tak jest, zgadzam się w 100%.
:)

ocenił(a) film na 3
Knl

Ostatnie zdanie twojego postu to właśnie to, w czym tkwi problem tego filmu. Jest zrobiony na poważnie i przez to wydaje się tanią historyjką dla nastolatek. Co do przedstawionych realiów nie mam raczej zarzutów, akcja dzieje się ponadczasowym czasie/świecie fantasy. Niestety brakuje tu poetyki, finezji; pomimo,że twórcy silą się jak mogą,żeby stworzyć mroczny "fajny" klimat, to wszystko jest tu tak tandetne jak sklep "wszystko za 5 zł".

ocenił(a) film na 2
milkaway

Errr. mroczny klimat? Kolorowe szatki mieszkańców, ich śliczne buźki i nienaganny wygląd, te wszystkie kwiatuszki, stogi siana bławatkiem umajone, przytulne, ubogie chatki z pluszowymi meblami, kandelabrami u powały i witrażowymi oknami... Faktycznie, mrok skondensowany, tylko kucyków pony, kupkających tęczą brakowało. Do tego wszystkie "plenery" wyglądały tandetnie, coś w stylu "weź dekoracje z 'Xeny' i każ je przearanżować facetom na kwasie", a wilk zabijał w sposób wielce estetyczny, tak, że ofiara mogła prezentować potem swoje blade lico na tle mikrej kałużki krwi, a na marach wyglądać, jakby się miała zaraz zerwać i pobiec na sesję zdjęciową do Vogue.

Dodajmy do tego, że wszyscy wieśniacy są nienagannie czyści, szaty mają wyprasowane, a włosięta ułożone w precyzyjne koafiury, z użyciem wiodących środków utrwalających. Wiejski kowal ma posturę dobrze odżywionego śledzia, a młody drwal wygląda tylko odrobinę solidniej. Może jednak się nie powinnam dziwić, skoro siekierą tegoż drwala wymachuje wesolutko i bez wysiłku Kapturek, wątłe, eteryczne dziewczę. Pytanie: czy twórcy widzieli kiedykolwiek z bliska prawdziwą siekierę i wiedzą ile toto waży? Zapewne nie.

Ach tak i mamy jeszcze warunki pogodowe, już tutaj wspomniane. Akcja zaczyna się w pełni lata, bo i kwiecie i stogi majone bławatkami (które nie kwitną jesienią), potem nagle się okazuje, że drzewa mają żółte liście, a potem, ni z gruchy ni z pietruchy, zaczyna padać śnieg. Ale to nikomu nie przeszkadza, wszyscy są mrozoodporni, biegają w odzieży zwiewnej, kobiety okrywają się siatkowymi "chustami" a faceci wietrzą perfekcyjnie wydepilowane klaty. Jest ql.

Do czego zmierzam? Otóż do tego, że jeśli coś ma być mroczne i straszne, powinno mieć w sobie element realizmu (odrobina surowości w oprawie wizualnej też by nie zaszkodziła, myślę). Jakiś, Jakikolwiek. Jak widać jeśli chodzi o tak zwane "realia", nie ma tu nic realnego. Na płaszczyźnie psychologicznej realizmu też tam zresztą nie ma, obaj rywale do ręki Kapturka bowiem kipią szlachetnością, a lud w jednym momencie jest gotów bohaterkę zlinczować, w drugiej zaś zasłania własną piersią przed wilkiem.

ocenił(a) film na 3
ocenił(a) film na 4
Knl

Sama bym tego lepiej nie ujęła! Wypunktowałeś w swojej wypowiedzi wszystko, na co zwróciłam szczególną uwagę. ;)

Istotnie: film jest kiepski.

Scatebra123

słaby również tak uważam ,choć nie ukrywam spodziewałam się czegoś lepszego ..

Knl

film który powalił na kolana wszystkie trzynastolatki. Osobiście zmusiłam się żeby obejrzeć to do końca, bo było tak żałosne że aż śmieszne.

ocenił(a) film na 3
Knl

Zgadzam się, że na uwagę w tym filmie zasługuje scenografia i ścieżka dźwiękowa. Są to elementy na wysokim poziomie. Niestety film jest słaby i nudny za sprawą scenariusza, na który jakiś pomysł był ale się zmył i koślawej realizacji. Kilka scen, właśnie ze względu na scenografię przypadło mi do gustu. Całość to zmarnowany potencjał niestety.

ocenił(a) film na 1
joe_kaktus

gniot straszny nawet nie obejrzałem całego po prostu nie szło wytrzymać

użytkownik usunięty
Knl

"Po trzecie: przyjeżdżają posiłki z Garym Oldmanem na czele, staje przed powozem dwóch okutych w zbroję rycerzy, zdejmują hełmy... i są czarni. Gdzie, do ku*wy nędzy, w średniowiecznej Anglii (jak przypuszczam, wszystko na to wskazuje - choćby imiona), murzyni w rycerskiej armii!!! Dobrze, że tam japończyków i ruskich jeszcze nie dali."


Ale przecież Azjata też tam był ;). Po drugie kompletnie nie rozumiem pomyślunku tej dziewczyny, najpierw, kiedy nie wie, że jej ukochany jest wilkołakiem wbija mu nóż w brzuch, a potem, gdy już wie, czule się z nim żegna i idzie zamieszkać do chatki babci, żeby tam czekać na jego powrót.

Knl

Natomiast mi film się podobał, jego klimat także i również podzielam zdanie autora - jak dla mnie ataki ilkołaka powinny być bardziej krwawe. "Po pierwsze: wszystkie kobiety w zacofanej, średniowiecznej wiosce wyglądają jak Madonna na koncercie. Nie wiedziałem, że w tamtych czasach istniał botoks, Taft na każdą pogodę i cienie do powiek Margaret Astor. Wszyscy mężczyźni wyglądają jak chłopaki z boysbandu, Peter przypomina Cristiano Ronaldo, a Henry - który jest kowalem - wygląda jak moja siostra." - świetnie to ująłeś i z tym się zgadzam. Fryz Petera był za nowoczesny, aż kuło w oczy.
Muzyka świetna, ale Fever Ray do tego filmu nie pasuje i to także mnie raziło. Ogólnie nie jest źle, ale mogli zrobić to z wiekszym wyczuciem bo jest sporo niedociągnięć.

Knl

Ja bym tego do zmierzchu nie zrównywała, bo zmierzch jest kilka razy gorszy. Natomiast horror to to nie jest, a fakt, że wilkołak mnie nieźle zdziwił swoimi reakcjami. Myślałam o jakimś 'polowaniu' i nie-wiadomo~czym czającym się pośrodku lasu, że będzie można się czegoś przestraszyć. A tu lipa i z horroru nici. Muzyka to plus dla filmu, aczkolwiek produkcja nie była klimatyczna.

Klikam "play". W pierwszym momencie ogląda się przyjemnie, ale od awantury z miłostkami staje się znajome.... no właśnie wyjaśniłeś. Sami aktorzy to 2/3 pasowało, jednak czasami, aż oczy się wyłupiało i myśli wędrowały ku znanemu powiedzeniu "co to * jest?!".

Zakończenie ogólnie mnie rozczarowało swoją płaskością. Tyle intryg, mogli zrobić z tego ciekawy materiał, a oni po prostu bez wysiłku nakręcili. Nie jest źle, ale nie jest rewelacyjnie. Można oglądnąć z braku laku, ale na ambitne wieczory - ny, ny <grozi palcem>.

ocenił(a) film na 4
Knl

A mnie się kojarzył z Imię Róży. Najczarniejszym charakterem był katol-inkwizytor.

ocenił(a) film na 2
Knl

Obecnie przynajmniej 1 czarnoskóry w filmie Hollywood to element obowiązkowy kampanii "anty-rasistowskiej". Nie ważne, czy pasuje to do przedstawianego obrazu, czarnego trzeba po prostu wszędzie wepchnąć. Jak na razie "równość rasowa" rozciąga się jedynie na czarnych, ale być może za kilka lat będzie też kampania równości dla latynoamerykaninów, azjatów, eskimosów, mieszkańców bliskiego wschodu, jamajczyków, hindusów, tybetańczyków, mongołów... No bo jak "równość" to sprawiedliwie, dla każdego.

ocenił(a) film na 3
Arthass04

Ja, jakbym miała kiedyś napisać super hiper książkę, wyraźnie opisywałabym wygląd bohaterów i odcienie ich cery. Tak na wszelki wypadek, gdyby kiedyś mieli zekranizować mojr "dzieło" :D

pati67815

Hehe, naiwna jesteś? Czegokolwiek byś nie napisała, to zawsze ktoś to zrobi inaczej. Np. filmy na podstawie książek Lee Childa, z Jackiem Reacherem - w jego roli Tom Cruise. Autor podaje rysopis Reachera - wielki chłop, 193 cm wzrostu, 100 kg masy - gdzie tu Cruise do tej roli? Prędzej Steve Austin. Jeśli do filmu historycznego o Annie Boleyn (królowej Anglii) daje się ciemnoskórą aktorkę, to znaczy, że dla scenarzysty nie ma żadnej świętości, ani poziomu absurdu, do którego można zniżyć dowolną produkcję. Teraz w każdym filmie musi być ktoś z mniejszości narodowej i seksualnej, bez tego jest rasizm. Ludzie to są w większości tępe dzidy, stąd mamy te paranoje na świecie.

Knl

Jak dla mnie mało cech wspólnych ze zmierzchem. Motyw wilka, przemiany i to by było na tyle. Nawet wątek dwóch rywali którzy walczą o rękę głównej bohaterki nie jest tu specjalnie zarysowany. Widzę więcej podobieństw do 'Osady' Shyamalana

ocenił(a) film na 3
Knl

Zgadzam się z twoimi spostrzeżeniami. Byłam trochę zmuszona do oglądania tego, ale identyczne uwagi wymieniałam z pozostałymi widzami. A ten czarny mnie najbardziej rozbawił

ocenił(a) film na 3
pati67815

Nie do wiary że ten temat żyje od dziesięciu lat

ocenił(a) film na 3
Knl

No bo masz rację :D

ocenił(a) film na 4
Knl

"Henry - który jest kowalem - wygląda jak moja siostra."


Twój szwagier musi być bardzo odważnym człowiekiem.

ocenił(a) film na 3
Knl

Najlepsza recenzja jaką czytałam ;)

Knl

Ja tam się chyba Azjaty dopatrzyłem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones