Zdecydowanie udana adaptacja. W ciekawostkach czytamy, że to jedyna ekranizacja, która trzyma
się książkowego pierwowzoru. Bardzo mnie to cieszy, a jednocześnie dziwi fakt, że inni filmowcy
starają się poprawiać fabułę, a przecież widać w tym filmie, że książka bez poprawek świetnie się
sprawdza na ekranie. Reżyser poradził sobie bardzo dobrze, udało mu się nie tylko wiernie oddać
fabułę, ale i przenieść na ekran duszny klimat książki, a także skomplikowaną sytuację
psychologiczną bohaterów. Często pokazuje postacie samotnie i udaje mu się oddać ich uczucia i
rozdarcie wewnętrzne bez niepotrzebnego mówienia do siebie. Polecam.