Na drugi raz polecam iść po kogoś z obsługi kina, miałam również taks sytuacje. Po interwencji siedzieli cicho jak mysz pod miotłą.

Tez irytuja mnie w kinie gadajacy ludzie, swoecace telefony, smiechy itd. I uwielbiam horrory dlatego zawsze ide na kazdy jak mam mozliwosc. Ale ten horror to byla porazka, smiala sie cala sala i smialam sie rowniez ja, ale nie dlatego ze film byl smieszny, ale dlatego ze byl zalosny, niestraszny, glupi, porazajaco beznadziejny, zenujacy. Co kolejna “straszna scena” to coraz gorsza, coraz bardziej zalosna. Absolutna strata czasu. Bilety mam za darmo ale gdybym miala za to placic to bym chyba zdemolowala kino jakby mi noe zerocili za to kasy. Porazka i tyle.

Powiedziała osoba, która "chyba by zdemolowała kino jakby jej nie zwrócili kasy".

"Ale ten horror to byla porazka, smiala sie cala sala i smialam sie rowniez ja, ale nie dlatego ze film byl smieszny, ale dlatego ze byl zalosny, niestraszny, glupi, porazajaco beznadziejny, zenujacy." - uzasadnij, co było głupie, żenujące, żałosne, beznadziejne
jaki horror w twoim mniemaniu nie ma takich cech, bez uzasadnienia twoja opinia jest warta tyle zużyty papier toaletowy
"Bilety mam za darmo ale gdybym miala za to placic to bym chyba zdemolowala kino jakby mi noe zerocili za to kasy. Porazka i tyle." - to jest zenujące, głupie i porażające beznadziejne zachowanie godne 13 latki, gratuluję

ale pupcia zabolała, bo komuś się film nie podobał hahaha.

W koncu! Ktos podziela moja opinie. Dlatego przestalem chodzic do kina... Ostatnio poznalem osobe ktora bez ogrodek powiedziala mi ze chodzi na filmy do kina "tylko po to by pochwalic sie innym ze byla na tym filmie w kinie"... ... ... no zenada do kwadratu!

Zwierzęta można wychować, poskromić, a tę współczesną chamówę już nie.

Myślę,że zwierzęta lepiej by się zachowały.

gdzie taki film do kina,duży ekran przyjmuje teraz vegę i inne przemielone guano -tutaj żeby docenić kunszt i moc tego filmu trzeba go obejrzeć w domowym zaciszu delektować się każdym kadrem bo co by nie pisać świetne to kino i ciężki horror.

Przestałem chodzić do kina po "Marsjaninie", na którym grupka w wieku studenckim jęczała: jezu, jaka nuda, ale beznadziejna muzyka, itp. A juz zupełnie załamał mnie koleś, który przez cały film nerwowo "stepował". Zwrócenie uwagi nic nie dało. NIe była to, niestety, sytuacja wyjątkowa. Właśnie najgorsze w tym wszystkim było to, że wcale nie oni byli wyjątkiem, ale ja - widz, który w kinie nie żre, nie szeleści, nie gada głośno, nie świeci komórką i nie zakłada nóg na oparcie przed sobą.

Dziwi mnie tylko że nikt w kinach nie pilnuje porządku. Przecież są jacyś pracownicy,którzy powinni takie towarzystwo wyrzucić na zbity pysk. Ludzie płacą i mają prawo oglądać film w spokoju.

Przypomniało mi się jak w szkole poszliśmy na film Katyń. Gdy oficerowie dostawali kulki w głowę gimnazja śmiały się do rozpuku. Nie jestem za takimi seansami z gówniażerją

A u mnie odwrotnie. W kinie jak makiem zasiał, człowiek się bał chrupka pogryźć albo torebką zaszeleścić, w takim skupieniu wszyscy oglądali. Muszę przyznać, że byłam dumna z widzów (jeśli można tak to ująć), bo to rzeczywiście rzadkość, z reguły na horrorach pojawia się dzieciarnia, która śmieje się i dowcipkuje niemal od początku seansu. W przypadku tego filmu pojedyncze śmiechy zaczęły się dopiero pod koniec, kiedy faktycznie, momentami zaczynało się robić trochę absurdalnie.

Dlatego sobie kurna wybudowałem w domu kino domowe. Nikt mi nie szeleści papierkami, nie chrupie czipsów, nie bawi się komórką, ani nie gada i głupio się nie śmieje. Same zalety :-) Polecam każdemu. Jest tylko jeden minus: koszty takiej inwestycji....

Hej. Pochwal się systemem :) Co tam masz ciekawego?

Ja dałem sobie spokój z chodzeniem na horrory do kina. Niestety poziom niektórych osób to dno i wodorosty. Słoma z butów wystaje. Jak byłem młodszy jakoś ludzie potrafili zachować ciszę w kinie i nie przeszkadzali innym a teraz? Mlaskanie, rozmowy, telefony, siorbanie coli i inne takie. Ręce opadają.

Go geniuszu temu filmowi to daleko, zwłaszcza w ostatnich 15 minutach.

„jeśli to czytacie to wiedzcie, ze Wami gardzę”

Złamanie : „Art. 6 Prawa i obowiązki użytkowników. 3. Zawierając umowę z Administratorem, Użytkownik zobowiązuje się w szczególności do: c) szanowania innych Użytkowników i ich praw oraz praw osób trzecich”.

Haaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahhahaahhahaha

Już 10 min leję z Twojego komentarza :))) Dzięki!

Mnie też bardzo wkurzają takie sytuacje kiedy ktoś przychodzi do kina żeby sie najeść popcornu pogadać lub wygłupiać a nie na film..Kiedyś spotkałam się z sytuacją gdzie grupa " małolatów" siedziała w rzędzie nade mną i któraś z dziewczyn rozłożyła się tak że trzymała nogi , a właściwie brudne buty na zagłówku fotela w moim rzędzie, (to był fotel obok). Po zwróceniu uwagi też zostałam wyśmiana i okrzyknięta - czepiającą się sztywniarą.
Ludzie szanujmy się ;)

No fakt, z pójściem do kina nieraz wiążą się lipne sytuacje. Nawet na VIPach może trafić się jakiś kafar z dziewczyną i walić wiochę. Teraz się zastanawiam czy iść na 7 uczuć, bo film z pewnością nie jest tylko komedią, a może tak zostać potraktowany przez większość widowni.

niestety :/
a ja
właśnie oglądam w łóżeczku :)

U was też dzieciaki w kinie wydawały ten sam dźwięk mlaskania? Co ta dziewczynka z filmu?
Co do filmu, podobał mi się, lubię takie chore filmy, lecz nie które sytuacje mnie śmieszyły, niż przerażały.
Do kina lepiej nie chodzić na horrory, zawsze znajdzie się jakieś towarzystwo, które niszczy atmosferę.

Dlatego ja do kina chodzę tylko z dziewczyną na komedie romantyczne itp.A tego typu filmy wole oglądać samemu w domu na BluRay,po ciemku w pokoju ;)

Wcalę się nie dziwię, że się śmiali. Film jest po prostu nudny, nie logiczny, a co najgorsze mało straszny.

współczuję bardzo

@czolno10
Proponuję Ci oglądanie tego i innych filmów przez iTunes. W zaciszu domowym, za kilka - kilkanaście złotych można obejrzeć i klasykę i nowsze filmy bez wygłupów motłochu.

Uwazam, ze film byl genialny, bylem na nim w kinie i autentycznie balem sie. Obejzalem wiekszosc horrorow i jesli chodzi o filmy z ostatnich kilku lat to ten jest wspanialy i naprawde dobry. Bardzo ciezki klimat, dobre ujecia (co nie zdarza sie nigdy chyba w horrorach), logiczna fabula.

Tak . Dlatego jak do kina to tylko od poniedziałku do środy .. na pierwszy ewentualnie drugi seans.

Należało grzecznie poprosić aby zamknęły mordy i po sprawie.
Sprawdzona metoda.
Na prawdę działa.

Ten popcorn, to całe żarcie i picie to powinni zlikwidować. Albo oglądanie w ciszy albo jedzenie itp. Jak jedzenie to do "zdrowego" fastfooda spieprzać...

Debilny film dla debiluf

xD jeżeli ten film ma coś więcej niż samo dobre ustawienie kamery i ludzie oceniają to powyżej 2/10 zupełnie na poważnie, to współczuję. Gniot w stylu The Room. Nie, przepraszam, gorzej niż The Room, tam przynajmniej nikt nie ukrywał, że to nie jest ambitne kino i nie próbował popisywać się "fantastyczną" pracą kamery. Wcale się ludziom nie dziwię, że śmiali się z tego filmu. To samo jest teraz z Midsommar. Gnioty w stylu "artystycznym" to nadal gnioty. Co tutaj miało być straszne? Jump scare były do bólu przewidywalne, niestraszne, wręcz obrzydliwie zabawne. Fabuła bez polotu, bez elementów zaskoczenia i do tego w większej części nie trzyma się kupy. Fabuła napisana na kolanie, w toalecie jadącego pociągu PKP na linii Włoszczowa-Częstochowa w godzinach 19:57-20:56 (w sumie, w godzinę myślę, że dałoby radę lepiej to napisać). Spokojnie Ari Aster mógłby się wziąć za nagrywanie Strasznych Filmów, bo wiele się od nich nie różni. "Ambitne kino" tfu.

Niestety takiego gówniarstwa jest wszędzie pełno, dzieciory nie rozumieją filmu i śmieją się z byle czego denerwując przy tym ludzi którzy przyszli obejrzeć film a nie najeść się popkornu

Bo większość myślała że będzie typowy horror o nawiedzonym domu coś w stylu Obecności a tu się okazało ze to bardziej dramat niż horror . Dla mnie to wieje nudną w tym filmie straszliwą

To proszę chodzić do kin studyjnych :) większość wartościowych tytułów jest w takich kinach

Ale żalisz się tutaj że jesteś p1zdą?