Daje 6 w zasadzie tylko za egzotykę, inaczej byłoby 5 albo 4, prosta jak drut historyjka opowiedziana
też bez jakichś fajerwerków, kojarzy mi się z radzieckimi filmami dla dzieci, które puszczano w kółko
w latach 80-tych, no ale skoro trzeba się zachwycać to wszyscy, gremialnie się zachwycają.
Neorealizm włoski też w ogóle mnie nie bierze, stąd może taka, a nie inna moja ocena tego filmu.
Bergman, Kubrick czy Tarkowski w każdym razie z Majidi'ego nie jest