Film faktycznie wzruszający.
Niemniej mam pewne refleksje, które pozwalają mi zachować odrobinkę nadziei, ze mam kropelkę oleju w głowie i, jako taką, w miarę samodzielną zdolność osądu.
Zastanawiam się czy film nie jest mocno zawoalowaną krytyką islamskiego patriarchatu.
Chłopiec gubi buty siostry i postanawia jej jakoś pomóc. Inna sprawa, ze nie bardzo mu to wychodzi bo ostatecznie dziewczynka pozostaje boso- ale jednak. I też do końca nie wiadomo czy jego motywem jest miłość i troska o młodszą siostrę, czy lęk przed laniem. Z tego co wiem, to na bliskim wschodzie kobiety za dużo do powiedzenia nie mają.
Druga sprawa. Ojciec tych dzieci jest wyraźnie nieporadny. Dzieciak w niektórych sytuacjach radzi sobie lepiej, co pokazano w scenie poszukiwania pracy.