PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5291}
6,5 951
ocen
6,5 10 1 951
Dzień wielkiej ryby
powrót do forum filmu Dzień wielkiej ryby

"...Do sklepu żelaznego, u którego wejścia, na wiotkim bambusowym kijku chyboce się w podmuchach gorącego wiatru lśniąca blaszana rybka.
Tam w głębi długiego, mrocznego lokalu, spędza Feliks godzinkę lub dwie, dobierając sprzęt na najbliższy połów. Nie brak tam o tej porze rybaków, którzy wyskoczyli z biura albo z fabryki po jeden haczyk i zagadali się, opowiadając i słuchając historii podniecających ich wyobraźnię, jak awanturników podniecają przygody i pieprzne dowcipy.
Przygoda rybacka ma nieodmiennie obowiązujący, można by powiedzieć: klasyczny schemat
Zaczyna się zwykle krótką inwokacją, wprowadzającą nastrój zwyczajności. Sama już pora dnia, pogoda i stan wody nie mogą zapowiadać niczego szczególnego. Bywa czasem na odwrót: aura jest jak najbardziej stosowna - a rezultaty żadne. Potem idzie dopiero właściwa historia, w której niespodzianka jest tym większa, im okoliczności przemawiały bardziej przeciwko niej: za sam koniec „nosa”, na przetartej żyłce, na złamanym kiju wyciąga się cztero - czy pięciokilową brzanę. Ktoś, jakby tknięty nieokreślonym nakazem, zarzuca mimochodem wędkę w bagnistą, na wpół wyschniętą młakę - i wyrywa z niej trzykilowego leszcza, zdrowego i lśniącego jak księżyc w pełni. Z miejsca, które dopiero co opuścił rybak, ślęczący daremnie pół dnia, nie ułowiwszy ani bzderki, ktoś inny - w myśl niedocieczonej kabalistyki przypadku i serii - wyładowuje jednego szczupaka po drugim, pięć sztuk, niby naboje z magazynka..."

Kornel Filipowicz w opowiadaniach zawarł wędkarską i literacką pasję o zespole "...nienasyconego atawizmu łowieckiego, trawiącego rybakamo każdej porze dnia, w dzień i we śnie. I jak nieuleczalna choroba, którą trzeba uspokajać coraz większą dawką narkotyku - namiętność(...) domaga się ciągle nowych pstrągów i lipieni, brzan i jelców, leszczów i okoni..."
Trzydziestoletnia historia wędkarstwa w opowiadaniach zaczyna się pod koniec wojny i kończy się pod koniec lat 70.XX wieku.
Hermetyczno - klaustrofobiczna czasoprzestrzeń wędkarzy zamyka nas w idyllicznym rozlewisku łowisk, pejzażu natury i pierwotności, izolacji od zgiełu codzienności, problemów, cywilizacji i technologii.
Autobiograficzny wątek głównego bohatera wciela się w pisarza, żołnierza na wojnie i pracującego w kamieniołomie, traumatyczne przeżycia wojenne, ale i uniewersalizm egzystencjalny związany wartościami, miłością, szczęściem, rodzinnym wymiarem, niewinnością, dojrzewaniem, tożsamością i obcowaniem człowieka z naturą w realistyczno - artystycznym symbolu.
Na podstawie kilku opowiadań Filipowicza powstał film "Dzień wielkiej ryby" w roku 1996 w reżyserii Andrzeja Barańskiego. W rolach głównych Joanna Brodzik i Jan Wieczorkowski, Jan Peszek w roli dorosłego Jana. Muzyka wprowadza nas w prowincjonalny klimat, małej stacyjki na której zatrzymuje się kilka pociągów w ciągu dnia, jeden hotel / motel, mały rynek i wszyscy się znają. W drewnianej willi niczym z lat 30.XX wieku, z oszklonej werandy rozciąga się rozlewisko i łowiska rybackie z niepokojąco pięknym pejzażem, stoliczek z szachami, na parapecie jabłka i pomidory dojrzewają, w tle słyszymy gramofon i winylową płytę z nutą nostalgii i ukrytych pragnień. Rodzące się uczucie, fascynacja, kruchość i nieporadność przerywa cieńką nić relacji, którą trzydzieści lat później Jan będzie szukał we wspomnieniach.
Stylizacje Joanny Brodzik w klimacie lat 50 / 60 XX wieku.
Poetyckość obrazem i dźwiękiem nostalgii namalowana.
Polecam.

ocenił(a) film na 8
nemezis1212

Nabrałam apetytu na film po przeczytaniu literackiego pierwowzoru. A jak się to ma do książki ? Afaptacja " Dwóch księżyców" w wersji tegoż reżysera mnie urzekła , bardziej niż książka.

ocenił(a) film na 7
nemezis1212

Nie przepadam za wędkarstwem, ale tu pokazano je tak, że się chce kupić wędkę :) I młoda Joanna Brodzik....

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones