są filmy które opierają się czasowi

JA TEŻ TEN FILM OGLĄDAŁEM JAKOŚ 20 LAT TEMU CHYBA NA DWÓJCE I POTWIERDZAM ARCYDZIEŁO.
TERAZ GO ZCHOMIKOWAŁEM I OGLĄDAM.

Widać brak wiedzy Chaplina na temat holocaustu, ale film świetny.

W sumie cała Ameryka to ignoranci byli. Czasem lepiej milczeć na temat bez wiedzy o nim, niż palnąć żałosne głupstwo. Jednak na szczęście USA udało się nakręcić w miarę dobry film.

Tlumaczyl sie ze gdyby mial wieze film by nie powstal wiec dobrze ze tej wiedzy nie bylo bo nie powstalo by te arcydzielo

Film wszedł do kin w trakcie wojny. Chaplin nie mógł wiedzieć wszystkiego. Poza tym film kończy się na zajęciu Austrii, czyli w czasie w którym nie było jeszcze Auschwitz i masowych mordów.
Przy czym ja akurat uważam, że film nie wytrzymał próby czasu. Poza kilkoma wyjątkami nie śmieszył mnie zbyt mocno, a niektóre gagi, jak ten z pociągiem, czy krzesłami wręcz irytowały. Dyktatora poleciłbym najwyżej jako ciekawostkę. W każdym razie czuję, że oceniając poniżej siedmiu, skrzywdziłbym ten film. 7/10

Mam bardzo podobne odczucia. Zwłaszcza że sama końcówka bardzo...wzruszająca(jakoś do mnie przemówiła) a samo uchwycenie Hitlera też świetne.

Rozwalił... rozpirdolił mnie ten film...pozytywnie.

Mnie również. Może rzeczywiście trochę archaicznego komizmu się wkradło, ale sporo scen wręcz zaskoczyło mnie świeżością i przynajmniej ja, nie musiałem śmiać się wyłącznie przez szacunek dla filmu. A co do wiedzy o zbrodniach hitlerowskich, to film pokazuje to co było na ów czas wiadome - brutalność i prześladowania. Fabryki śmierci były dopiero planowane, a milionowe mordy miały się dopiero zacząć.