Jak w tytule. Oba filmy, mogą przybić sobie kinematograficzną piątkę. W telegraficznym skrócie,
Anne wyznaje Jamesowi, że popuszcza młodszemu, przystojniejszemu i fajniejszemu Bilowi.
(Tutaj jedyny ukłon w stronę tej postaci, aktorowi udaje się zachować przez cały film minę
zblazowanego panicza, niezależnie od nastroju, sceny, kontekstu rozmowy czy wątku akcji widz
torturowany jest tym samym durnym wyrazem twarzy Billa ). Po wyznaniu Tom jest confused.
Jak każdy dojrzały mężczyzna 21 wieku bierze ciężar zdrady swojej żony na siebie. Przez kilka
scen następuje potężny samogwałt emocjonalny między tą parą a ja w przerażeniu szukam
wiadra. Nie może być za pięknie, więc do zdrady Anna dołożyła również potrącenie autem po
pijaku jakiegoś typa. Tutaj uwaga ! Intryga komplikuje się w dosyć idiotyczny sposób, a ja nadal
nie wiem dlaczego Tom bierze udział w tuszowaniu zbrodni swojej żony kurevki. Niestety nie
dowiadujemy się tego do końca filmu. Ania finalnie decyduje że jednak nie może żyć z Tomem.
(Tutaj kolejna chwila emocjonalnych uniesień, będących jak mniemam ukłonem w stronę
przedstawicielek płci pięknej z IQ dwucyfrowym. ) Bill z przyzwoitości wreszcie odwala kite w
szpitalu. Oczywyiście Ani jest bardzo psiklo, ale na pogrzebie już zdobywa się na uśmiech w
stronę Toma. Finalnie udają się na lunch (WTF WTF WTF)?
Podsumowując, powolna, brytyjska produkcja, zwroty akcji dla ociężałych umysłowo, wątek
miłosny nużący. Nie warto.
Pozdrówki
Pomimo zdecydowanie trzycyfrowego IQ jestem jednak wg Twoich kryteriów ociężały umysłowo ponieważ dałem 7/10. Pragnę zwrócić uwagę , że w takim prześmiewczym tonie można " załatwić" dosłownie każdy film.
Jeżeli chodzi o ostatnie zdanie to masz rację, ale zasadniczo prześmiewam filmy, które mi się po prostu subiektywnie nie podobają. Jednym jest ciężej dobrać się do skóry a innym łatwiej. Niektórych filmów nie lubię, jednak doceniam ich wartość. W tym przypadku tej "wartości" nie odnajduję, nie odnajduję także wartości czysto rozrywkowej bo film jest po prostu nudny. Nie mniej jednak , muszę przyznać, że jestem zaskoczony tak wysoką notą wystawioną przez mężczyznę :)
Pozdrawiam.
dzięki, recka świetna 10/10, film leci dziś na alekino+ zaraz po Buntownik z wyboru z "podobnym" zakończeniem - wszystko dla niej, od roku jestem wolny od "ona ma zawsze racje" ale to pyrusowe zwycięztwo "Jeszcze jedno takie zwycięstwo i będę zgubiony" film sobie daruje