"Mimo dużej ilości scen"...Piszesz o scenach łóżkowych?Bo jeśli tak, to nie oglądaliśmy chyba tego samego filmu:)Jest tam raptem jedna scenka...
Ja uważam ze śmierć nie przynosi rozwiązania, bardziej dwuznaczna seksualność jednej z dziewcząt, oraz słabośc tej drugiej do faceta. Mysle, ze gdyby pokusic sie o kontynuowanie tego filmu, to główny bohater w ogóle by się nie zmienił-nadal oszukiwałby "tą jedyną". Bo takim typem faceta po prostu jest...

Wiem, troche mało wiary w człowieka, ale jeżeli przez cały film chwyta się tak przeróżnych, głupich kłamstw, to nie sądzę, aby przez jedną śmierc jego natura mogła się zmienić...

Co do.skłonności do zdrady-to.film jest przewrotny-i chyba nie bez
powodu-o czym jeszcze napiszę;bo..cały wątek..wsciekłości panienek i
wyładowywania jej na zdradzającym je Blake'u-wątek..kończy się
konklzją,że..tak go piętnują,a..same robią to samo!!!Film w powstal w
szczególnych okolicznościach.Akurat Downey'a złapano znowu na
narkotykach i groziło mu aresztowanie..na czas dłuższy;scenariusz
napisano w 3 dni i 3 noce;zdjęcia trwały 12 dni..Reżyserowi..chodziło o
to,by pokazać,jaki jest RDJ..Znamienna jest scena ..rozmowy ze sobą w
lustrze;gdy..pada nieśmiała deklaracja poprawy-ale..już za
chwile..płynie w rozmowie z Matką..nastepna konfabulacja..Rozmowy z
Matką świetnie rozładowują nabrzmiałe atmosfery koejnych,gęstniejących
scen..Baaardzo dziwna i dająca do myślenia..zdaje mi sie być..koncepcja
tłumaczenia"Hamleta"..Opowiedziana historia-to;"taki jest ten
człowiek!Robi to ,co robi!Będzieie go osądzać(!!);karać-a.w
życiu..ROBICIE SAMI TO SAMO!I rzeczywiście;w weekend..wzorowi
obywatele..zasnuwają swe siedziby..chmurą spalanej trawy;albo i co
jeszcze..Pisali w prasie;że..Downey'a z tymi narkotykami..ktoś
regularnie kablował..Nie wiem;jakie ..troski topił ten człowiek w
alkoholu i narkotykach;wiem,że teraz-gdy-jak sam mówi-spotkał kobiete
swego życia-wydobył się z nałogu i pracuje,racząc nas swoimi
kreacjami..Pointą filmu jest "piętnujecie go i karzecie ;a..sami
jesteście tacy sami"..