Nikt nie wie jak wygląda Dracula, nie wiadomo czy kiedyś w ogóle istniał. Jeśli coś takiego
miało kiedyś jednak miejsce. Powiem więc, że jak na dosc dużą ilosc filmów o Draculi, to ktoś mógłby - choc troche - przypominac samego dracule, taki zwykły zbieg okolicznosci. Jednak, jeśli Dracula wyglądał tak jak w tym filmie, to nie przepadam za wampirami, a raczej się poważnie lękam =) Jego dziwnie sztywna postawa, wystrzeżone oczy, jego wzrok - obserwacja osob, jego akcent =) Miałem dreszcze! Jeszcze ten ponury klimat momentami, aż ciarki przechodzą, jeśli pomyślec, że Ty mogłeś byc właśnie tam, nie mając szans na odwrót.

Scena początkowa, gdy wóz sie zatrzymał i otworzyły się drzwi, a woznicy nie było, poczułem się jak w piekle! Po prostu, postawiłem się w tamtej sytuacji.To wyglądało jak wielka stodoła w srodku nocy. --> Jednak chwilke póżniej, gdy wszedl do zamku...To swiatło, które wpadało z okien odbijajac sie od scian, normalnie porazka.Caly ten blask wygladal jak swiatlo slonecze, za mocne! A Dracula jeszcze zchodzil ze swieca, co wygladalo jakby w oswietlonym pokoju niosl swiece! Wegług mnie okropny błąd i wielki minus. Film jest czarno biały, więc cięzko powiedziec co to za światło.Ale jeśli miał byc to odblask księżyca - bo przecież jak jechał w wozie, to było bardzo ciemno - to przypomina raczej scene w słocu.

Super gra aktorka Renfield czyli goscia Draculi. Uwielbiam filmy w takim wykonaniu.Jeszcze w czarno białym kolorze. Jestem niemal na początku, ale wiem, że dam nie wiecej niz 6 pkt, moze byc tylko mniej. Gdy zobaczylem jeszcze pajaka, gdy Renfield przechodzil przez pajeczyne - ten pajak to istny plastik. Nic do tego nie mam, ale samo to jak on uciekal, to psuje realnosc filmu, ale klimat dalej jest. Nie odczuwam strachu, ale takiej obawy, ze nigdy nie chcialbym tam byc, bo to raczej nie strach a gesia skurka. W tym klimacie filmu jest strasznie dziwnie, ale malo strasznie.PONURO!!! Oczywiscie patrzmy na rok filmu, nie może byc super realnosci.Bez przesady.Tu liczy się gest.


Fascynuje mnie zachowanie Draculi, jak on gra.Np scena przy stole, gdy Renfield pokazuje mu dokumenty. Ten film jest tak dziwny, tak dziwnie grany, dziwny ma klimat, ze az zaczynam sie przejmowac.
Gdybym miał podobnie zachowujacych sie znajomych, to ucieklbym na drugi koniec polski.

Straszne porażki czasem są, jak np. na stacji, gdy zabija dziewczyne, i jej krzyk - okropnie
tani.

Bardzo miły film w oglądaniu, ciekawy scenariusz. Choc niska ocena, to jak najbardziej moge polecic.

Dobrze, że film nie trwa dłuzej, bo zrobiłby sie nudny.Jednk jesli chodzi o minuty filmu, to plus.


5pkt.