Moja opinia tego filmu jest taka jak tu przeczytałem mowa o kościele, zacznę od tego że to nie kościół bardziej przypomina to oddzielone od świata zgrupowanie coś takiego jak sekta słowem się nie można odezwać już nie mówiąc o wychodzeniu, końcówka tego filmu to już całkiem nieporozumienie a podkład muzyczny jaki dali na koniec to chyba dla rozrywki czy dowcipu wracając do tego zgrupowania jak to wielebny ujął w filmie złamano przymierze kto i jakie przymierze zawarł widać otwarcie ze to miasteczko odcięło się od świata i miało własne wierzenia co do reszty to wymysł urozmaicenie by film miał coś tak czy owak końcówka ma się daleko od filmu raczej uznałbym to za coś w stylu Krzyk morderca goni ofiary i zabija a końcówka 10 min daje się pod tytuł i treść nie wypowiem się już o tym jak dziewczyny reagowały na imprezie definitywnie widać że nie widziały nie tylko św ale też że św poszedł do przodu.