Ciekawa i nastrojowa produkcja. Ale uwaga: ten film wcale nie jest łatwy i przyjemny. To nie tylko nie jest komedia ale według mnie nawet nie komediodramat. W rzeczywistości film za parawanem elementów quasikomediowych ukrywa bardzo przenikliwy krzyk rozpaczy.. Napięcia religijne są silne już nie tylko w jednym narodzie ale nawet w obrębie małej i przecież znacznie oddalonej od zarzewi konfliktu wiosce. Co ciekawe, religia dzieli ale jej ziemscy przedstawiciele (pop i imam) także próbują bronić spokoju. Umiejętnie pokazana jest proza zachowań w ramach takiej małej społeczności. Żal tych, zacięcie brnących przez pustynię życia i skazanych na wieczny niepokój kobiet Libanu...