PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=752725}
7,7 172 447
ocen
7,7 10 1 172447
7,0 35
ocen krytyków
Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie
powrót do forum filmu Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie

Bardzo mi przykro, nie wypowiadam sie tu zbyt czesto, a juz na pewno nigdy nie zajelam tak stanowczego stanowiska i nie chce byc arogancka, ale niestety jezeli ktos doszukuje sie w zakonczeniu jakiejs alternatywnej rzeczywistosci, opcji z "przymykaniem oka na grzeszki", tudziez pola do dowolnej interpretacji pozostawionej przez rezysera, to zwyczajnie nie zrozumial go i nie ma racji. Zakonczenie jest jedno i w dodatku proste jak budowa cepa. Zaprezentowana jest wersja, co by bylo gdyby uczestnicy kolacji nie zgodzili sie na udzial w zabawie i zadna inna wersja nie wchodzi w gre. Po pierwsze w zadnej rzeczywistosci nie ma mozliwosci, zeby tego typu afery rozeszly sie po kosciach jakkolwiek!, po drugie seria szczegolow takich jak scena w ktorej dziewczyna taryfiarza maluje usta i upina wlosy i wychodzi sama! przed domem jest z facetem za reke, bez makijazu i w rozpuszczonych wlosach, po drugie Peppe pytajacy o mecz i odpowiedz panow, ze nic nie wiedza itp itd. Nie traccie czasu na doszukiwanie sie ukrytych tresci tam gdzie ich nie ma, bo to smieszne.. :)

rafi_6

Matko ciekawe co by było gdyby poruszyć tutaj zakończenie wyspy tajemnic albo efektu motyla;)

pokatna

Albo Incepcji :)

ocenił(a) film na 8
pokatna

Cha, cha, cha...
serwery filmwebu by się przegrzały :)

ocenił(a) film na 7
LusindaFox

Tak. W tej drugiej wersji mąż terapeutki nadal ma na sobie niebieską koszulę, którą w pierwszym wariancie zalał winem :)
Poza tym kolczyki, szminka i fryzura - ale o tym już wspominano.
Ja sama dla siebie zinterpretowałam, że to gra była imaginacją, a "prawdziwym" zakończeniem jest drugi wariant. Ale oczywiście każdy może sam sobie wybrać :)

cvana

Ja tam wybieram wariant ze gra się wydarzyła a końcówka to taka refleksja .W kontraście z wydarzeniami kilka min wcześniej końcówka nie jest zwykła nudą sceną /chwila rozstania po kolacji. To taki morał ze czasu i swoich decyzji nie można magicznie zmienić jak w filmie.

ocenił(a) film na 7
ZeberkoPL

Mnie się po prostu narzuciło takie wrażenie całkiem spontanicznie: "Aaaa, to to wszystko się nie wydarzyło", ale widzę, że można wybrać opcję przeciwną :)
Masz rację, że końcówka wcale nie jest nudna czy milutka. W końcu wszyscy zostali w swoich kłamstwach. A nie chciał grać ten, który w sumie miał najczystsze sumienie.

ocenił(a) film na 6
cvana

Kto miał czyste sumienie?

ocenił(a) film na 7
Marszczoch

Mąż terapeutki. Jego tajemnicą było to, że chodzi na terapię - straszne ;)

ocenił(a) film na 6
cvana

No jeszcze dał małoletniej córce prezerwatywy.

ocenił(a) film na 7
Marszczoch

To akurat było OK. A żona powinna się cieszyć, że córka się zabezpiecza.

ocenił(a) film na 6
cvana

Oczywiście, że nie było to okej.

cvana

I że ma rozgarniętego męża.

cvana

Chodził na terapie żeby ratować małżeństwo bo wiedział że żona go zdradza.

ocenił(a) film na 7
ZeberkoPL

Ich małżeństwo się sypało, ale nie sądzę, żeby wiedział o zdradzie.

cvana

Mnie się wydaje ze wiedział i w wersji gdzie zabawa nie doszła do skutku.Jest jasno przedstawione ze to przez niego nie grali, nie chciał żeby sekret zony był oficjalnie potwierdzony. Zwraca jedynie uwagę o nowych kolczykach kiedy dawał jej telefon ze niem nic do ukrycia.

ocenił(a) film na 8
Marszczoch

Bianca teoretycznie też miała czyste sumienie.

ocenił(a) film na 8
jarek_celinski

Dlaczego teoretycznie? Bianca jako jedyna nie miała tajemnic... albo inaczej... żadna z nich nie została przedstawiona w filmie.

ocenił(a) film na 8
Sokrates

Miała, smsy i rozmowy z dawnym partnerem, co prawda nic strasznego, ale było.

ocenił(a) film na 8
jarek_celinski

Racja, umknęło mi to. Czyli nikt nie był bez winy.

ocenił(a) film na 8
Sokrates

A ktoś zwrócił uwagę na scenę już pod koniec filmu, kiedy Bianca podchodzi do Peppe, całuje go i mówi : "Miałeś rację ... Lucio jest tylko twój" ; czy przypadkiem nie świadczy to o tym, że Biance i Lucio łączyło coś więcej ?

ocenił(a) film na 8
jarek_celinski

Jak dla mnie to ona była tą "dziewczyną". No sorry, ale nikt nie napisze czegoś takiego do pierwszej lepszej osoby. Bez winy był gej i mąż terapeutki.

ocenił(a) film na 8
MillerPl

Ona nie była tą dziewczyną, przecież oddzwonili do niego.
A czy ktoś był bez winy, to rzeczywiście 'mąż od prezerwatyw', chociaż zależy co bierzemy pod pojęcie winy. Na pewno każdy coś zataił, nawet gej, on w sumie dosyć dużo z punktu widzenia jego kolegów, lecz najmniej na sumieniu mieli Bianca i 'mąż od...'
To już zależy od punktu widzenia naszego :)

ocenił(a) film na 8
jarek_celinski

Wiesz, jak dla mnie to obie sytuacje są możliwe. W końcu jeśli kobieta dzwoni do kochanka i mówi w trzeciej osobie o sobie samej w pierwszym zdaniu, to gość może się zrozumieć sytuację. Ale dowodu nie mam i nie da się znaleźć w filmie, więc uznanie za "czystą" rozumiem ;)

W pełni się zgadzam, że wszystko zależy od naszego punktu widzenia :)

ocenił(a) film na 8
MillerPl

Przecież jej ex jak do niej dzwonił to powiedział że mu się chce, a ona mu odradzała by do niej szedł, na to on: "dzięki, bardzo mi pomagasz". Przecież tak się nie "romansuje trzecioosobowo". Bianka jest czysta.

ocenił(a) film na 8
zuza242

Ale w sytuacji kiedy jest się w związku i nie jesteś zdecydowany/-a to nie powiesz: Jasne wpadaj, jest 22:00 ale kij z mężem/żoną. No przecież to nie jest normalne zachowanie. Mi bardziej odpowiada moja, ale jak wyżej już wspomniałem, nie ma jedynej słusznej racji w tym wypadku, więc obie są poprawne.

MillerPl

dokładnie mąż terapeutki i gej byli bez winy, zatajali tylko sprawy prywatne, które w jakiś sposób ośmieszały ich przed znajomymi/przyjaciółmi

ocenił(a) film na 7
jarek_celinski

Najmniej na sumieniu miał moim zdaniem gej - choć ukrywał całkiem sporo. Bianca i Rocco mieli drobne sekrety (Bianca szczególnie), ale wciąż można twierdzić, że powinni poinformować drugą połówkę.

ocenił(a) film na 9
Sokrates

Na początku jest taki dialog, że nie traktują jej jako swoją, niby w żartach, ale tylko niby. Była nowa w tej grupie i pewnie dlatego.

ocenił(a) film na 8
ZeberkoPL

Wydaję mi się, że wskazówką na pytanie, która część jest bardziej prawdziwa, jest księżyc. Zaćmienie jest stanem nienaturalnym, wyjątkowym i chwilowym, tak jak alternatywa z grą. Potem, gdy księżyc wraca do normy, życie również. Czy to dzięki magicznym właściwością księżyca, alternatywnym rzeczywistością czy po prostu dzięki artystycznemu zabiegowi reżysera, to już nie ważne. Istotne, że zwykły biały księżyc to normalne życie, a zaćmiony to tylko chwilowa zabawa.

cvana

Czytając komentarze części osób można mocno zwątpić w poziom inteligencji wielu ludzi. W tym filmie nie ma czegoś takiego jak "prawdziwe" zakończenie. Bo film to przedstawienie dwóch wersji wspólnego wieczoru grupy znajomych. Jedna z wersji to wydanie się "prawdy", a druga z wersji jest "kłamaniem w miłym towarzystwie". Oczywiście w de facto nieprzedstawionej wersji wydarzeń "kłamania w miłym towarzystwie" Rocco nie oblałby koszuli winem, a Bianca w swej rozpaczy nie zdjęłaby obrączki z serdecznego palca lewej ręki itp. Tym niemniej większa część filmu przedstawia ciekawszą dla widza wersję wyjawiania się prawdy o grupie znajomych.

ocenił(a) film na 8
LusindaFox

Wg mnie oba zakończenia się wydarzyły. Wszystko przez pełnię księżyca i jego zaćmienie. Gdy zaczynali grę, księżyc był już częściowo zasłonięty i dopóki to trwało, trwała też gra. W trakcie kolacji nie raz pada stwierdzenie, że należy to zobaczyć, bo zaćmienie niedługo się skończy. Cosimo, wychodząc z mieszkania, patrzy przecież jeszcze wymownie na Rocco, który wygląda jakby wiedział o jego romansie z Evą. Dopiero, gdy wychodzi z budynku wszystko się zmienia. Okazuje się, że księżyc jest w pełni - zaćmienie się skończyło. Wszystko co dział się w jego trakcie, również się skończyło. Dlatego Bianca ma rozpuszczone włosy i bez oporów daje się złapać za rękę Cosimo, Carlotta czeka cierpliwie na Lele, Peppe pyta kiedy grają kolejny mecz, Rocco ma na sobie tę samą koszulę co na początku spotkania (mimo tego, że się przebierał), a Eva zdejmuje kolczyki, które oddała Cosimo. Nie od dzisiaj wiadomo, że pełnia księżyca różnie oddziaływuje na ludzi. Tutaj oprócz "zwykłej" pełni, nastąpiło jeszcze zaćmienie (potęgujące wpływ księżyca). W trakcie pełni księżyca, wg wierzeń, jedni ludzie zaczynają lunatykować, inni przeistaczają się w wilkołaki. A nasi bohaterowie zdecydowali się zagrać w te grę, która wyciągnęła na światło dzienne ich małe i duże sekrety i kłamstewka. Ale wszystko to trwało tylko podczas zaćmienia - i wg mnie ten motyw postanowili wykorzystać scenarzyści do zakończenia filmu.

Redangel83

kto by skoryzystał gdyby zagrali w grę.
na pewno Eva i Rocco, po wyjsciu Eva przytliła się do jego pleców, doceniła go i zrozumiała z jakim dupkiem miała romans. Na pewno Blanka skorzystała, choć jest dość stara i moze być późno na założenie rodziny to uwolniła się od gnojka który jest tylko taksówkarzem i wkrótkce bedzie miał dziecko z inną. Lele zrozumiał jak trudno być gejem, fajnie ratował sytuację patrząc na tego geja. Dla samago geja gra to wiele przykrosci i chyba utrata przyjaciół którzy nie chcą z nim grac w piłkę, nie akceptują ze jest ciotą - lepiej było bez gry dla niego. Ta w zielonej sukience tez straciła - ze wysyła babcię do domu starców, gada z jakimś obcym i chodzi bez majtek i ma problem alkoholowy co bylo pokazane na poczatku filmu - pomimo ze zabila juz jednego po wypiciu. Traci tez Cosmo - zonę, kochankę ale matka go przyjmie :)

LusindaFox

To jest tak oczywiste, że nie trzeba tego tłumaczyć.

IntoTheSun

No niestety przeczytaj chociażby powyższą wypowiedź Redangel83 i zastanów się czy nie trzeba jednak tego tłumaczyć :D

ocenił(a) film na 8
LusindaFox

Zakończenie pokazuje jak wyglądałoby ich życie po kolacji, gdyby dalej żyli w kłamstwie. Gdyby nie zagrali w grę z telefonami.

ocenił(a) film na 7
Rafael7979

Uwielbiam ten film i te wasze dyskusje. Strasznie się cieszę, że wreszcie dołączyłam do filmweb i się zarejestrowałam. Jestem kinomaniakiem z urodzenia ;) Ten film widziałam niedawno i bardzo mi się podobał. Trochę śmiechu, trochę refleksji. Chętnie obejrzę go jeszcze raz bo nie wszystko wyłapałam ;)

ocenił(a) film na 7
malgos07

Film naprawdę prosty jak budowa cepa, czego tu można było nie wyłapać...?

Rafael7979

No też tak właśnie napisałam ale okazuje się jednak, że wymadrzam się i wypisuje bzdury ignorując wpływ pełni księżyca, podczas której bohaterowie stają się wilkolakami, jak można się dowiedzieć w wypowiedzi niektórych dyskutantów. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
LusindaFox

Dla mnie natomiast jest jasne, że cała akcja filmu nie dzieje sie naprawdę. Oni w żadną grę nie zagrali. Poakzane jest tylko co by było GDYBY zagrali. Wnioskuję po tym, że obrączka którą w pewnym momencie ktoś obraca UWAGA : nie upada... To znaczy że jesteśmy w innym wymiarze, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Odsyłam do incepcji jak ktos nie wie o co mi chodzi.

ocenił(a) film na 8
Cucaracha

Zgadzam się.

Cucaracha

Ale obrączka upadła. Chyba, że coś źle zapamiętałam, ale wydaje mi się, że upadła, bo ja też zwróciłam uwagę na tę scenę i powiązałam ją z Incepcją.

Cucaracha

obraczka upada

ocenił(a) film na 8
Cucaracha

Jak oglądałem to też o tym pomyślałem czy to czasem nie nawiązanie do Incepcji, ale potem pomimo "zmiany rzeczywistości", czy jak by tego ktokolwiek nie nazwał nie skojarzyłem sobie tych dwóch wątków, pomimo, że znajdują się one tuż przy sobie. Z jednej strony wskazywałoby to na teorię, że gra na prawdę się wydarzyła, z drugiej jednak księżyc sugeruje, że było dokładnie odwrotnie. Oznacza to, że albo niewłaściwie coś interpretuje, albo coś pominąłem, albo reżyser po prostu bawi się z widzem, co chyba jest najbardziej prawdopodobne.

ocenił(a) film na 7
Cucaracha

Obrączka upadła. Nie dorabiaj ch*jowi uszu, to akurat prosta do zinterpretowania scena, jak i cały film.

ocenił(a) film na 8
LusindaFox

Dokładnie tak uważam, film przedstawia alternatywną wersję wydarzeń, co by było gdyby zagrali, inaczej tego nie odbieram.

ocenił(a) film na 9
Karesia

Prawdopoobnie tak bylo. poniewaz za łatwo im poszal ta gra, kazdy sie zgodzil i pusczal wszystko na glosnomowiacym. w rzeczywistosc zaraz po pierszej wpadce kolejny by zwial z kolacji albo zabral telefon. a tak to pokazali co by bylo gdyby ludzie wylozyli wszystkie karty na stol...

ocenił(a) film na 8
Karesia

Zawahałam się przy chyba ostatniej scenie filmu, gdy widocznie zdenerwowany Peppe wyskakuje z auta i wydaje się, jakby zastanawiał się czy przekroczyć barierkę mostu. Przebiegła mi wówczas przez głowę myśl, że jednak grali i udawali, i teraz on rzuci się z tego mostu. Dopiero chwilę później słuchać to specyficzne odliczanie z jego aplikacji.

ocenił(a) film na 7
LusindaFox

Haha... dzieki za wyjasnienie, bo wlasnie z butow wyskoczylem i sie zastanawialem o co chodzi... czy oni kogos wrabiali :) szkoda ze rezyser jakos tego wyrazniej nie zasygnalizowal, to chyba pierwszy film ktorego koncowki nie zrozumielam :) pozdrawiam

SadSam

Dziękuję za ironię. To co dla szarych Kowalskich jest tak proste że nie należy o tym wspominać , dla innych okazuje się bzdurami i ignorancja, z pominięciem symboliki pełni księżyca, podczas której bohaterowie stają się wilkolakami, jak można się dowiedzieć z bynajmniej nie ironicznych wypowiedzi niektórych dyskutantów.

ocenił(a) film na 7
agnieszkazofiafox

ale tak sie sklada ze to akurat nie byla ironia :)
naprawde nie wiedzialem dlaczego wszystko bylo jak by nigdy nic sie nie stalo i myslalem ze cos przegapilem.
Dopiero jak przeczytalem to pomyslalem... no tak... ciekawy koniec.
i jak wspomnialme to pierwszy raz kiedy nieogarnolem co jest grane, widac sie starzeje :P
pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones