Cholera spodobał mi się Twó opis ;) , ale film i tak myuszę zobaczyć, bo właśnie zdobył nagrodę Gotham
http://www.filmweb.pl/news/%22Do+szpiku+ko%C5%9Bci%22+zwyci%C4%99zc%C4%85+nagr%C 3%B3d+Gotham-67657
chociaż jak nie raz oglądam fimy które dostały np. Oskara, to ręce opadają mi do wysokości podłogi i tracę wiarę w tych którzy je przyznają ;)

No i obejrzałem. Niestety nie jest to landrynkowy amerykański sen.
Lecz uważam że jest bardzo dobry 8/10
Myśle że akcja tego filmu mogłaby być osadzona wszędzie równie dobrze w Polsce, Indiach, Francji czy w innym kraju na naszym globie. Takie środowiska są i będą. Owszem mozemy o tym nie mówić i próbować ich odzielać od tej "lepszej" warstwy społoczeństwa 12 metrowym murem zakończonym drutem kolczastym pod prądem, ale takie sytuacje jake wydarzyły się w tym filmie będą działy się nadal. Generalnie jak ktoś nie lubi prozy życia to proponuje jakąś głupawą amerykańsą komedyjkę lub opływające lukrem romansidło , tam życie jest mniej skąplikowane, bo ten film na pewno nie jest dla niego.

Film oceniłam jednak dużo lepiej niż Ty, a mimo wszystko w większości zgadzam się z Twoim opisem, cóż za piękny paradoks ;) Ale to świadczy akurat nie o samym filmie, a o Twojej łatwości pióra. Pozdrawiam!

z twoich ocen wnoszę, że znasz się na filmach tak jak Komorowski na ortografii.

"na ortografii"... a morał jest taki, że (jest to niedopuszczalne) osoba nie znająca podstaw z podstawówki pełniąca najważniejszą funkcje w państwie nie powinna pisać tak samo jak osoba nie znająca się na filmach nawet świetnie pisząc nie powinna tak pisać.

po za tym, żadnych konkretów i argumentów za opinią nie widzę, a kompletnym kuriozum jest dawanie takiemu filmowi 1 ponieważ film składa się z wielu czynników i nikomu nie wmówisz, że wszystko było beznadziejne i film jest największym chłamem, bo w końcu po to mamy skale ocen od 1 do 10 by jakoś sensownie oceniać.

kiepski ten film, totalna nuda, brak klimatu i ten obraz w ogóle do mnie nie przemawia.

heniu - jak to brak klimatu? może nuda, może film nic w moje życie nie wniósł ciekawego, ale właśnie muzyka, krajobraz, i sposób realizacji tworzą niezły klimat gdzieś tam z południa stanów. dlatego jakoś nie mogę na świeżo po obejrzeniu dać tak niskiej oceny - choć się rozczarowałem

Filmowi może zarzucić różne rzeczy, ale na pewno nie to, że jest mdły i bezwartościowy. Odniosłam wrażenie, że film momentami jest przerysowany, ale to nie dokument i może taki być, aby wydobyć najważniejsze kwestie. Podstawowa wiedza socjologiczna pozwala dostrzec w tym filmie coś więcej niż tylko historię "zgrai nierobow i nieudacznikow". Nie wiesz w jaki sposób ci ludzie znaleźli się w takiej sytuacji, bo to nie było pokazane. Jednostki rozwijają się w warunkach kreowanych przez siebie, ale i przez "normalne społeczeństwo". Swoją drogą pojecie "normalności" jest bardzo subiektywne i dla każdego człowieka, dla każdej społeczności będzie oznaczało co innego. Oczywiście nie twierdzę, że pochwalam zachowanie całej filmowej społeczności. Pragnę jedynie zauważyć jak łatwo jest wydawać sądy o innych bez większego zastanowienia, kierując się bardzo często stereotypami.

widać z Twojego opisu że zrozumiałeś film to skąd ta ocena?

błąd w druku ;P

Zastanawiam się jak to jest żyć sobie i oceniać wszystko, nawet sztukę przez pryzmat swoich nie do końca zdrowych poglądów. Jak trzeba mieć nasączony łeb jakąkolwiek ideologią, żeby oceniać film fabularny zgodnie z jej wytyczną. Btw. możesz zamykać swoje z pewnością śliczne oczka lub odwracać główkę, ale takie środowiska były, są i z pewności będą. Chociaż takie zjawiska jak choćby dziedziczenie biedy czy zaklęty krąg ubóstwa w Twoim słowniku zapewne nie istnieją.

Momentami dobre aktorstwo, a tak poza tym myślę podobnie jak założyciel tematu.

dla filmu 8/10 bardzo dobry, dla oceniającego pała przez łeb za głupotę

Ale przecież takie filmy są potrzebne. Świat nie jest cukierkowy i jednym da bardziej, a innym mniej w du*e. To jest pokazanie realiów świata, nie jedni nazwą to marginesem... ale wydaje mi się, że przesłanie tego filmu jest jasne. Ma pokazać lamusom, że ten świat to nie tylko szpan, ładny wygląd i pieniądze. Że nie każdy ma tak dobrze, nie każdy urodził się w bogatej rodzinie. Niektórzy mają mocno przesra*e przez rodziców, przez to gdzie się urodzili itd. Bo świat to nie landrynka, on jest okropny, niesprawiedliwy i ciężki. I śmieszą mnie ludzie z problemami typu: "Ona ma taką samą sukienkę" albo "Nie chce mi się uczyć". My mamy możliwości i powinniśmy z nich korzystać, inni po prostu nie mają tego co my. Dlatego przestańmy narzekać, zacznijmy doceniać to co posiadamy, gdyż życie jest niesprawiedliwe i szybko może się nasza sytuacja po prostu zmienić. Sorki za rozpiskę, ale już nie mogłam...

Gratuluję inteligencji (i wrażliwości społecznej, skoro piszesz, że biedni to "bezwartościowe chwasty i utrapienie dla państwa"), jak dajesz dobremu filmowi 1 tylko dlatego, że Ci się fabuła nie spodobała - może przed pójściem do kina przeczytaj ze 2 zdania na temat tego, o czym jest film i jak nie pasi, to nie oglądaj. Bo dając mu 1 dowiodłeś jedynie swojej głupoty i płytkości. A jak chcesz akcji, to obejrzyj sobie "Terminatora"!