Mi też się podobało. Jedyne co mnie porządnie w k u **i ł o to że Yagami zdradził Amane z tą pi*d... takadą...-.-
Zakochałam się w Misie.;*

Ja też się zakochałem w Misie :).

Macie gdzieś ten film?

Film może nie był wspaniały, ale na pewno o niebo lepszy od Rewrite 1, który stanowił tylko streszczenie połowy serii - tutaj pojawia się więcej nowości, więcej Neara i okazji by nabawić się niechęci do dzieci xD

SPOILER!SPOILER!SPOILER!SPOILER!SPOILER!


Dziwi mnie jak duma potrafi sprowadzić na człowieka brzydką, brudną i pozbawioną owej dumy oraz honoru śmierć - rozsądny człowiek wyrzekłby się Death Note'a licząc na to, że uniewinnią go z powodu choroby umysłowej, czy coś w ten deseń. Bo DN zdecydowanie sprowadzał na wszystkich użytkowników ostrą psychozę, czego przykładem jest monolog "w świetle reflektorów", który podtrzymuje tradycję przemów czarnych charakterów.
Yagami był nawet uroczy, jak grał w drużynie L i bronił sprawiedliwości, szkoda mi tamtego Raito ;)

Rewrite 1 to dziurawe streszczenie pierwszych 25 odcinków. Z kolei ta część to dziurawe streszczenie ostatnich 12 odcinków. Kompletnie nie rozumiem, czym się zachwycacie. Serial jest rewelacyjny, a to jest zbrodnia na sztuce. Ciekawe wątki albo pominięte, albo skrócone. Mikami pojawia się znikąd i ma notatnik. Tak po prostu. Zero wytłumaczenia, skąd go ma, kto mu go przekazał, jak to zrobił. Skoro uważacie te dwa filmy za świetne, to po co komu 37-odcinkowy serial? Po co dedukcyjne meandry L-a, inteligentny i zawiły plan Lighta, po co tak szczegółowo przedstawiono ich rywalizację, skoro jak widać satysfakcjonująco da się to zrobić w nieco ponad 200 minut (ok. 10 odcinków)?

Nie wiem, dla kogo powstał ten potworek. Ci, którzy nie znają serialu - omijać szerokim łukiem, bo jest tu zakończenie i zepsujecie sobie całą zabawę. Ci, którzy serial oglądali - nie lepiej obejrzeć go jeszcze raz, niż tracić czas na skrót bez duszy? To trochę jakby zamiast powtórki ulubionej lektury połakomić się na streszczenie.

Materiał dodany? Nie wiem, czy w dwóch filmach było tego więcej niż 7 minut. Nic zresztą nowego z niego nie wyniknęło. Strata czasu.