Trochę fantastyki, ale generalnie film o spokojnym przemijaniu (spokojnym aż do bólu- ciężko wyobrazić sobie że można tak po prostu żyć z dnia na dzień- piękne ale i troche smutne) no i chyba taki najmocniejszy moment (SPOILER) rozstanie z synem. Musiał szukać własnego szczęścia i opuścić rodziców- sytuacja bliskia nam wszystkim. Każdy musi w końcu udać się w podróż by odkryć siebie i znaleźć własny sens życia, nawet kosztem rozłąki z najbliższymi. Brutalna prawda o naszej egzystencji
Cudownie spokojnym :) W dzisiejszym świecie - w tej kulturze, coraz większej liczbie ludzi wyda się to nudne życie. Będą się zachwycać filmem, zamiast starać się żyć pełniej czyli tak, jak w filmie.